Na żądanie muzułmanów miasto Utrecht wycofuje z promocji dzieła Caravaggia i jego uczniów, bo są chrześcijańskie

16 grudnia w Centraal Museum w Utrechcie otwarta zostanie nadzwyczajna wystawa siedemdziesięciu dzieł wielkiego włoskiego malarza Caravaggia oraz jego uczniów, w tym rodowitych utrechtczyków, zatytułowana „Utrecht, Caravaggio i Europa”. O randze wystawy świadczy fakt, że Watykan zgodził się na nią wypożyczyć słynne dzieło włoskiego geniusza „Złożenie do grobu”, a muzeum w hiszpańskim Montserrat — niemal równie słynny obraz medytującego św. Hieronima. Oba dzieła będą prezentowane w Holandii po raz pierwszy w historii; i z pewnością wystawę odwiedzą dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy ludzi, jak było w przypadku innych holenderskich czasowych wystaw najsłynniejszych światowych malarzy, takich jak Hieronim Bosch czy Rembrandt van Rijn.
Tego dzieła miasto Utrecht nie wywiesi, bo jest
chrześcijańskie. Caravaggio, Złożenie do grobu.
Źródło: Wikimedia Commons
Oczywiste jest, że taka wystawa jest świetną okazją do międzynarodowej promocji Utrechtu i przyciągnięcia turystów. Dlatego zajmująca się promocją miasta organizacja Utrecht Marketing w porozumieniu z dyrekcją Centraal Museum postanowiła zawiesić na fasadach kilku budynków wielkie reprodukcje najciekawszych dzieł prezentowanych na wystawie. I tu zaczęły się schody. Zaprotestowała bowiem muzułmańska partia DENK, reprezentująca interesy mieszkających w Holandii Turków i Marokańczyków. Liczba i aktywność muzułmanów w Holandii stale rośnie, a wraz z nią wpływy partii DENK. Obecnie ma w parlamencie 3 posłów, ale najnowsze sondaże dają jej już 7 miejsc (na 150). W radzie miejskiej Rotterdamu (gdzie jest też muzułmański burmistrz) jest jednym z ważniejszych rozgrywających; natomiast w Utrechcie ma 2 przedstawicieli.
Sam pomysł zaprezentowania na budynkach w mieście dzieł utrechckich malarzy zgłosiło kilka miesięcy wcześniej grono lokalnych działaczy (w tym z partii lewicowej). Kiedy jednak okazało się, że miałyby to być reprodukcje Caravaggia i jego uczniów (a jak podkreśla muzułmańska partia, „obrazy caravaggionistów są znane z tematyki chrześcijańskiej i biblijnej”), DENK wysłał do burmistrza i radnych miejskich pismo z pytaniem o koszty realizacji i sugestią, czy nie lepiej byłoby wywiesić reprodukcje dzieł współczesnych. Wątpliwości przedstawicieli DENK wzbudziła też kwestia, czy obrazy malarzy utrechckich faktycznie są „ikonami Utrechtu dla wszystkich mieszkańców” (jak twierdzili pomysłodawcy prezentacji), to znaczy czy naprawdę „doświadczają tego wszyscy mieszkańcy” i czy jest to „poprawne etnicznie, kulturowo i w aspekcie historii sztuki”.
Członek rady miasta z ramienia partii DENK Mahmut Sungur zgłosił pytanie, czy rada uważa za stosowne, aby obrazy chrześcijańskie były finansowane z funduszy rządowych. Natomiast inny prominentny członek tej partii, dr Jelle Bouwhuis (profesjonalista, bo wykładowca uniwersytetu amsterdamskiego zajmujący się sztuką i kurator Muzeum Miejskiego w Amsterdamie) oznajmił: „Najpierw nie wiedzieliśmy, że chodzi o obrazy chrześcijańskie. Nie mamy z nimi problemów jak takimi, ale w kontekście aktualnych czasów należy podjąć dyskusję o założeniu w Utrechcie szkoły islamskiej. Jeśli każdemu w mieście wolno wieszać obrazy chrześcijańskie, to każdy musi też mieć możliwość wyrażania innych religii w przestrzeni publicznej”.
Dr Bouwhuis nie kontynuował wątku, ale dodam od siebie, że obiektywnie rzecz biorąc, sposobów publicznego realizowania religii muzułmańskiej w Holandii istnieje wiele, o jednym z nich pisałam niedawno w tekście „Islamizacja holenderskich uczniów przestaje być tematem tabu”. Inny przykład to kwestia ewentualnego zakazu publicznego noszenia burek i nikabów, jak w innych krajach Zachodu. Kiedy kilka dni temu okazało się, że rząd Holandii rozważa taki pomysł, burmistrzowie Amsterdamu, Rotterdamu i właśnie Utrechtu, a także władze wyższych uczelni, od razu ogłosili, że jeśli w prawie państwowym pojawi się taki zakaz, to mu się po prostu nie podporządkują.
Tego dzieła miasto Utrecht również nie wywiesi, bo jest
chrześcijańskie. Caravaggio, Św. Hieronim podczas
medytacji. Źródło: Wikimedia Commons
Kwestia „chrześcijańskich obrazów” w przestrzeni publicznej również została rozstrzygnięta zgodnie z życzeniem partii muzułmańskiej. Rzecznik prasowy Utrecht Marketing Ronald Besemet oznajmił: „Caravaggioniści wykonywali też inne dzieła. Nie chcieliśmy nikogo urazić i uwzględniamy tę kwestię” oraz zapewnił, że jako promocja wystawy wywieszone zostaną reprodukcje dzieł przedstawiających muzyków.
Przeciwko decyzji wycofującej chrześcijańskie dzieła sztuki z promocji zaprotestowali politycy niektórych partii prawicowych, jak VVD i PVV. Ich zdaniem dzieła utrechckich caravaggionistów należą do dziedzictwa kulturowego i ten przykład autocenzury idzie za daleko. Henk van Deún z PVV podkreśla, że islam zabrania wszelkich przedstawień w sztuce. Czy skoro należy eliminować publiczne wystawianie dzieł o tematyce religijnej, to następnym krokiem będzie zamknięcie muzeum w utrechckim klasztorze św. Katarzyny? — pyta van Deún.
Pytanie jest dobre i wręcz palące. Muzułmanie z partii DENK zaprotestowali jak dotąd jedynie przeciwko wywieszeniu reprodukcji reklamujących wystawę zawierającą dzieła sztuki chrześcijańskiej, a nie samej wystawie. Gdyby pójść za tezą Mahmuta Sungura, że prezentowanie dzieł religijnych nie powinno być finansowane z pieniędzy publicznych, to z dziesiątek tysięcy muzeów na świecie należy wyeliminować miliony dzieł sztuki, w tym arcydzieła o najwyższym znaczeniu dla całej ludzkości. Problem nie dotyczy tylko religii. W szaleństwie politycznej poprawności, w którym utonęły kraje Zachodu, proceder wycofywania dzieł z muzeów już trwa. W British Museum i innych muzeach nie zobaczymy już przepięknych bizantyjskich miniatur rzeźbionych w kości słoniowej (w ramach walki z zabijaniem słoni). Muzea holenderskie zaczynają wycofywać z ekspozycji dzieła, które mogą kojarzyć się z kolonializmem, i pracują nad tym także muzea brytyjskie. Coraz głośniej mówi się o wycofywaniu dzieł przywiezionych przez archeologów i etnologów z dawnych krajów kolonialnych.
„Gdy rozum śpi, budzą się upiory”? To Goya...


Źródła: ad.nl, centraalmuseum.nl, georgeknightlang.wordpress.com

Komentarze

  1. W tym artykule brakuje ważnych informacji demograficznych. Katolików w Ultrechcie jest prawie tyle samo co wyznawców Islamu. Jeśli policzyć tych, dla których obrazy z przedstawieniami Jezusa Chrystusa lub świętych oraz modlenie się do nich jest zgodnie z dekalogiem ciężkim grzechem (Muzułmanie, Protestanci, Żydzi i część Starokatolików ) to jest ich dwa razy więcej od Katolików. Nie można też zapomnieć o rewolcie ikonoklastów, w której mieszkańcy Ultrechtu wtargnęli do kościołów i zniszczyli wiszące w nich obrazy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowni Państwo, czy można by poprosić o źródła tych informacji (w stopce są same strony główne). Podałem Państwa artykuł dalej na FB i obecnie spotykam się z zarzutami, że rozpowszechniam fake-newsy. Chciałbym obronić informację, jeśli jest prawdziwa.
    Pozostaję z szacunkiem
    WP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://georgeknightlang.wordpress.com/2018/11/23/hoe-gepast-is-realisatie-door-het-bestuur-van-christelijke-werken-in-de-openbare-ruimte-denk-stelt-vragen-aan-utrechts-college/
      https://www.ad.nl/utrecht/denk-hekelt-religieuze-reuzeposters-aan-utrechtse-flats~aa42fe62/
      https://www.ad.nl/utrecht/partijen-vinden-uitsluiten-christelijke-taferelen-op-flatgevel-zelfcensuur~adc03ff9/
      https://www.dagelijksestandaard.nl/2018/11/denk-haat-het-christendom-probeert-christelijke-schilderijen-utrecht-uit-te-pesten-niet-neerplempen/
      https://cip.nl/70740-denk-protesteert-tegen-bijbelse-muurschilderingen-in-utrecht

      Usuń
  3. To karygodne. Miasto Utrecht jest kolebka dziel artystow chrzescijanskich, jedna z najwspanialszych w Europie. Obcej pozaeuropejskiej kultury nigdy tam dotad nie bylo. Pytanie, jakie inne obrazy moglyby zastapic te wspaniale dziela ? Co bedzie dalej z kultura europejska ?


    OdpowiedzUsuń
  4. W krajach tej strefy geograficznej mnie już absolutnie nic nie zdziwi...a proszę nie zapominać, że Holandia to kraj,który na sztandarach niesie dumnie hasła wartości UE w tym to najbardziej wartościowe ; TOLERANCJA. Bywałem tam w przeszłości bardzo często,po latach nie poznałem tego regionu (Belgia,Francja,Holandia) i modle się,by Polacy swoimi wyborami nie dopuścili nigdy więcej do władzy liberalnego lewactwa i genderowskich barbarzyńców....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz