Nieszczęśliwa święta Łucja

Wskutek swego położenia Holandia jest wystawiona na arktyczne sztormy z kierunków północnych i północno-zachodnich; od tej strony nie jest bowiem chroniona żadnymi innymi lądami (takimi jak Wyspy Brytyjskie, Półwysep Jutlandzki czy Skandynawia). W rezultacie przez całą swoją historię w miesiącach zimowych kraj ten był cyklicznie nawiedzany katastrofalnymi powodziami, wpychającymi wysokie, lodowate fale głęboko w ląd i wywołującymi straszliwe zniszczenia. Największa z tych powodzi nastąpiła w nocy z 13 na 14 grudnia 1287 r. Jest nazywana powodzią św. Łucji (Sint-Luciavloed), gdyż wspomnienie tej sycylijskiej świętej przypada właśnie w dniu 13 grudnia. Kilka dni temu obchodziliśmy 730. rocznicę tego smutnego wydarzenia.
Katastrofa dotknęła całe wybrzeże dzisiejszej północnej Holandii oraz zachodni skrawek wybrzeża Niemiec (tereny te należą do krainy o nazwie Fryzja). Według szacunków, z ogólnej liczby ludności wynoszącej około pół miliona zginęło od 50 do 80 tysięcy ludzi. Z części lądu morze nie wycofało się nigdy: fale rozmyły szeroką mierzeję oddzielającą od morza jezioro Flevo i w ten sposób powstała ogromna zatoka Zuiderzee (dzisiaj, po zbudowaniu w 1932 r. tamy zamykającej Afsluitdijk zwana IJsselmeer) i Morze Wattowe.
Powódź św. Łucji trwale zmieniła dzieje późnośredniowiecznej Holandii oraz Europy. Katastrofa dotknęła tereny rolnicze, słabo zurbanizowane. Woda spowodowała śmierć niezliczonych zwierząt hodowlanych oraz zniszczyła pola i łąki. Zniknęła baza gospodarcza, dająca utrzymanie ludności. Ci, co przeżyli, nie mieli co jeść. Rozpoczął się trwający dziesięciolecia eksodus ludności, w wyniku którego w wielu krajach Europy pojawił się fenomen zwartego osadnictwa fryzyjskiego i holenderskiego. Wszędzie niezwykle ich ceniono, bo słynęli z umiejętności osuszania podmokłych terenów.
Duża liczba Fryzów i Holendrów osiedliła się w Polsce, przede wszystkim na terenach Pomorza Gdańskiego i Wielkopolski, lecz także Mazowsza, Małopolski i Śląska. (Kolejna fala przybyła po powodzi św. Elżbiety w 1421 r.). Część z nich zachowała odrębność językową i kulturową aż do XIX i XX wieku, a jedna wieś, Wilamowice koło Oświęcimia, pielęgnuje swoje tradycje jeszcze dziś.
A zbiegiem okoliczności dzień świętej Łucji — 13 grudnia — kojarzy się smutno nie tylko w Holandii, lecz także w Polsce...
Mapa Johannesa Janssoniusa z 1658 r. z dobrze widoczną zatoką Zuiderzee. Źródło: Wikipedia, domena publiczna

Komentarze