Abraham van Diepenbeeck. Ośmioro świętych dominikańskich u stóp krzyża

Poniższy artykuł autorstwa Julii Karłowej ukazał się pierwotnie na rosyjskojęzycznym blogu dominikańskim Droga w czarno-białych barwach (Путь в черно-белых тонах), prowadzonym przez ojca Ireneusza Pogorelcewa OP. Autorce, jak i ojcu Pogorelcewowi dziękuję za zgodę na jego publikację.

Abraham van Diepenbeeck to jeden z wybitnych przedstawicieli flamandzkiego baroku XVII wieku, który ujawnił swój talent w wielu obszarach sztuk plastycznych — od malowideł przez szkło po grafikę książkową. Nas zaś interesuje przede wszystkim jako artysta, który w swej twórczości niejednokrotnie pochylał się nad tematyką dominikańską i stworzył szereg dzieł poświęconych świętym naszego Zakonu — z których najbardziej znany jest obraz przedstawiający ośmioro świętych dominikańskich u stóp Krzyża.
Diepenbeeck urodził się w 1596 roku w mieście s’Hertogenbosch. Jego pierwszym nauczycielem był ojciec, który nauczył go trudnej i pracochłonnej techniki witrażu. W 1629 roku Abraham van Diepenbeeck przyjeżdża do Antwerpii, gdzie rozmalowuje witraże katedry („Uczynki miłosierdzia”) i tworzy serię witraży o życiu świętego apostoła Pawła dla dominikańskiej świątyni pw. świętego Pawła.
Później Diepenbeeck został jednym z lepszych uczniów i pomocników Rubensa, w niejednym naśladując styl swego wielkiego nauczyciela.
W 1636 roku Diepenbeeck zostaje obywatelem Antwerpii, a w 1638 roku zostaje przyjęty do gildii świętego Łukasza skupiającej malarzy tego miasta, znanego ze swojej szkoły malarskiej.
W 1641 roku Abraham van Diepenbeeck otrzymał stanowisko dyrektora antwerpskiej Akademii Sztuk.
Po odbyciu podróży do Włoch i zaznajomieniu się z tamtejszymi tradycjami w sztukach plastycznych malarz zaczyna w swojej twórczości przyznawać pierwszeństwo malarstwu olejnemu i grafice. Według rysunków i szkiców Diepenbeecka wykonano liczne miedzioryty, w tym ilustracje do książek.
Abraham van Diepenbeeck umarł w 1675 roku i został pochowany w Antwerpii.
Dzieła Abrahama van Diepenbeecka można odnaleźć w tak znakomitych zbiorach dzieł sztuki, jak Ermitaż, Luwr czy muzeum uniwersyteckie w Cambridge oraz w wielu innych kolekcjach państwowych i prywatnych.
Zanim zatrzymamy się szczegółowo na opisie obrazu „Ośmioro świętych dominikańskich u stóp Krzyża”, koniecznie trzeba choćby krótko napisać o stylu baroku, który zapanował w tym czasie w sztuce europejskiej.
Barok jako styl sztuki europejskiej ukształtował się w XVI wieku i objął nie tylko malarstwo, lecz także architekturę, muzykę, literaturę. W tłumaczeniu z włoskiego barocco znaczy „dziwaczny”, i nic dziwnego, ponieważ dla tego stylu charakterystyczna jest wymyślność, niezwykłość form.
Często w baroku widzi się tylko charakter świecki, odejście od wcześniejszych kanonów malarstwa i architektury kościelnej. W rzeczywistości zaś można stwierdzić, że katolicki barok, który pojawił się w epoce kontrreformacji, był swego rodzaju „kontrreformacją w sztuce”, uosobieniem idei Kościoła Triumfującego. Ekspresyjność i zmysłowość baroku, przepełnionego chrześcijańskim mistycyzmem, a jednocześnie opiewającego piękno świata stworzonego, przeciwstawiała się udawanemu „ascetyzmowi” protestantów. Warto przypomnieć, że wbrew powszechnemu przekonaniu protestantyzm przedstawiał w obszarze kultury i sztuki znaczący krok wstecz w porównaniu z tym, co stworzono w epoce poprzedzającej reformację. Idee przywódców protestanckich zadały niepowetowane straty sztuce krajów, w których znaleźli oni swoich zwolenników, jako że na fali nienawiści wobec wszystkiego, co związane z Kościołem katolickim, niszczono wspaniałe obrazy ołtarzowe mistrzów renesansu północnego, zamalowywano freski, rozbijano figury zdobiące świątynie. Takie barbarzyństwo próbowano usprawiedliwić dążeniem do „prostoty”. Ale nagie mury chyba nie prowadziły do Boga lepiej, niż czynią to po dziś dzień cudem ocalone dzieła sztuki „Złotego Wieku” malarstwa niderlandzkiego.
Podobnie jak katoliccy teolodzy kontrreformacji walczyli z prymitywizmem protestanckiej teologii (a herezja jest zawsze prymitywna w porównaniu z Prawdą), tak dzieła mistrzów katolickiego baroku przeciwstawiały się protestanckiej prymitywizacji sztuki, umacniając prawo do istnienia Pięknego.
Tak więc, jak już powiedziano wyżej, jedną z najbardziej charakterystycznych właściwości tego stylu w sztuce była emocjonalność. Jeśli artyści renesansu tylko uchylali zasłonę zmysłowego świata człowieka, barok dążył do wyrażania go w całej jego pełni, posługując się w tym celu różnorodnymi technikami i chwytami malarskimi, z których wiele było nowych. W sztuce baroku „człowiek zewnętrzny” i „człowiek wewnętrzny” stanowią jedną całość: uczucia — zachwyt, gorycz, ból, radość — już nie ukrywają się pod zewnętrznym spokojem, ale są widoczne w ostentacyjnie ekspresyjnych pozach, mimice, „latających” fałdach szat, a nawet stanie przyrody, która na obrazach malarzy tej epoki rzadko była przedstawiana jako beznamiętna.
Obraz „Ośmioro świętych dominikańskich u stóp Krzyża” jest jaskrawym przykładem sztuki baroku. Został namalowany przez Abrahama van Diepenbeecka w 1652 roku jako praca przygotowawcza do późniejszego opracowania według niego ryciny, wykonanej przez słynnego rytownika Adriaena Lommelina i dedykowanej niedawno mianowanemu biskupem dominikaninowi Ambrożemu Capello. Zachował się portret biskupa, także namalowany przez Diepenbeecka.
Biskup Capello, pochodzący z rodziny włoskich patrycjuszy, którzy przenieśli się niegdyś do Antwerpii, był nie tylko gorliwym pasterzem i wspaniałym kaznodzieją, lecz także przyjacielem ubogich, którym za życia okazywał pomoc, a po zgonie pozostawił cały majątek. Zanim Ambroży Capello został mianowany biskupem, był przeorem klasztoru dominikańskiego w Antwerpii. Bracia zamówili dla niego rycinę, żeby w ten sposób odwdzięczyć się swemu byłemu przeorowi, a jednocześnie zachęcić go do naśladowania przykładu cnót najsłynniejszych dominikańskich świętych. Na stronie Luwru, w którego zbiorach znajduje się omawiany przez nas obraz Diepenbeecka, znajduje się jego następujący opis: „Święci przedstawiają cechy, do których biskup powinien dążyć: mądrość doktrynalną, oddanie Maryi, męstwo, wysoką moralność, gorliwość w pracy pasterskiej i w głoszeniu, dobroczynność, intelekt — a wszystko pod znakiem Krzyża, Verbum Cruci”.
Żeby ułatwić pracę rytownikowi, Abraham van Diepenbeeck maluje swój obraz w prawie monochromatycznej technice grisaille, która wspaniale oddaje wszystkie odcienie barw od ciemnoszarego do jasnego, prawie białego. Malarz wykracza zresztą poza ramy właściwej grisaille monochromatyczności, wprowadzając na obrazie delikatne odcienie kolorystyczne, nadające mu głębię i szczególną żywość. I tak wizerunki Jezusa, świętych i drzewa krzyża mają cieplejszą gamę barwną, podczas gdy maleńkie anioły zlewają się kolorystycznie z szaro-niebieskimi chmurami, jak gdyby „rozpływając się” w nich i ukazując tym samym świat górny.
Przyjrzyjmy się uważnie każdemu ze świętych.
Bezpośrednio przy krzyżu znajdują się święty Dominik i święta Katarzyna Sieneńska.
Święta Katarzyna, która otrzymała mistyczny dar wtajemniczenia w Mękę Pańską, została przedstawiona w koronie cierniowej. Na jej rękach, z miłością i oddaniem obejmujących drzewo krzyża, widoczne są stygmaty. Spojrzenie świętej, pogrążonej w modlitewnej kontemplacji, jest skierowane na rany Chrystusa.
Święty Dominik, trzymający w ręku lilię — symbol czystości — zwraca spojrzenie na cierpiącą twarz Jezusa. On także jest pogrążony w kontemplacji Ofiary Krzyżowej, ale w ekspresyjnej pozie Dominika wyczuwa się dążenie do dzielenia się owocami kontemplacji przez głoszenie. U nóg świętego Dominika przedstawiony jest pies z pochodnią w zębach — słynny symbol tak samego świętego, związany z piękną legendą o jego narodzinach, jak i całego Zakonu Dominikańskiego, powołanego do niesienia światu światła Prawdy.
Na pierwszym planie, na lewo od Ukrzyżowania, widać adorującego na kolanach świętego Tomasza z Akwinu. W ręce świętego znajduje się pióro, którym jest on gotów zapisać to, co mu mówi Duch Święty, przedstawiony w postaci gołębia. Takie przedstawienie jest bardzo charakterystycznie dla tradycji ikonograficznej, dotyczącej tego świętego, słynnego z fundamentalnych prac teologicznych. Księga leżąca u nóg świętego Tomasza z Akwinu symbolizuje jego geniusz teologiczny, a biskupi strój głowy przypomina, że kiedy papież zaproponował mu arcybiskupstwo Neapolu, odmówił, woląc pozostać prostym dominikańskim zakonnikiem. Tomasz z Akwinu przedstawia cnotę mądrości teologicznej, czerpiącej natchnienie z Mądrości Bożej.
Za świętym Tomaszem z Akwinu stoją święty Piotr z Werony, znany także jako Piotr Męczennik, oraz święty Jacek.
Nieustraszony święty Piotr z Werony, który został zabity przez katarskich najemników, do śmierci zachowując wierność Chrystusowi i katolickiemu wyznaniu wiary, przedstawiony jest ze sztyletami, które rozrąbały jego głowę i przebiły pierś, oraz gałęzią palmową — symbolem męczeństwa.
Święty Jacek Odrowąż trzyma w rękach Najświętszy Sakrament i figurę Matki Bożej, które ocalił podczas pożaru Kijowa, przenosząc je w cudowny sposób przez Dniepr. Święty Jacek przedstawia cnoty czci dla Najświętszej Eucharystii i wierności Najświętszej Marii Pannie.
Z prawej strony na pierwszym planie przedstawiony jest w szatach arcybiskupich święty Antonin, arcybiskup Florencji, sławny z miłosierdzia wobec ubogich i potrzebujących. W rękach świętego znajduje się waga, z którą związana jest wspaniała legenda. Pewnego razu jeden z mieszkańców Florencji przyniósł arcybiskupowi Antoninowi kosz owoców, mając ukrytą nadzieję otrzymać za to dobre wynagrodzenie. Ale święty Antonin po prostu podziękował mu i wypuścił ze słowami: „Niech wynagrodzi cię Bóg”. Ofiarodawca, który nie otrzymał oczekiwanego wynagrodzenia, odszedł od niego niezadowolony. Kiedy jednak święty Antonin dowiedział się o przyczynie niezadowolenia florentczyka, poprosił, żeby ten przyszedł do niego znowu. Kiedy ofiarodawca stanął przed arcybiskupem, święty Antonin rozkazał, aby na jednej szali wagi położyć kosz owoców, a na drugiej — kartkę papieru z napisem „Niech wynagrodzi cię Bóg”. Kiedy to zrobiono, okazało się, że kartka papieru o wiele przeważa kosz owoców.
Za świętym Antoninem na prawo od świętego Dominika widoczny jest święty Wincenty Ferreriusz, sławny z natchnionych kazań, mających ogromne powodzenie. Wskazujący ręką na ukrzyżowanego Jezusa święty Wincenty symbolizuje gorliwość kaznodziei i wzywanie do skruchy, za co nierzadko porównywano go z Janem Chrzcicielem.
Obok stoi święty Rajmund z Peñafort, oddający Krucyfiksowi pobożny ukłon, przedstawiony jako niemłody człowiek, jako że wstąpił do Zakonu Dominikanów już w podeszłym wieku, będąc jednym z wybitnych znawców prawa kanonicznego. Święty Rajmund trzyma w ręku klucz — symbol jego służby dla papieża rzymskiego.
Interesujące, że na rycinie Adriaena Lommelina wykonanej na podstawie tego obrazu, dodano jeszcze dwoje dominikańskich świętych — świętego Ludwika Bertranda i świętą Różę z Limy.
Abraham van Diepenbeeck poświęca świętym dominikańskim także szereg innych prac.
Jednym z takich dzieł jest pełna wewnętrznej dynamiki „Alegoria zwycięstwa nad herezją”, wykonana w technice mieszanej, łączącej akwarelę z tuszem, czarną kredą i bielami. Święty Dominik, trzymający pochodnię, niszczy krzyżem postaci z wężami w rękach, przedstawiające herezję. Nad Dominikiem na rydwanie triumfalnie zasiada alegoria Kościoła z Najświętszym Sakramentem, a nad nią w postaci gołębia szybuje Duch Święty. Po obu stronach widnieją symbole władzy papieskiej i Zakonu Dominikanów.
Niezwykle lekko i mistrzowsko wykonany jest rysunek, przedstawiający świętego Dominika z krzyżem w ręce. W drugiej ręce Dominik trzyma księgę i lilię. U nóg świętego znowu widzimy psa z pochodnią, oświetlającą cały świat, symbolicznie ukazany w postaci sfery.
Nie mniej interesujący szkic „Madonna podająca różaniec świętemu Dominikowi” jest pełen czułości i subtelnego piękna, a jednocześnie dynamiczny, dzięki ukośnej konstrukcji kompozycji, i przepełniony wewnętrznym światem.
Temat tego szkicu przypomina inna piękna praca graficzna, w której ujawnił się nieprzeciętny talent Abrahama van Diepenbeecka jako rysownika — „Najświętsza Maryja Panna podająca różaniec świętemu Dominikowi i świętemu Tomaszowi z Akwinu”.
Uduchowione obrazy Madonny i świętych są narysowane z lekkością, właściwą ręce prawdziwego mistrza.
Abraham van Diepenbeeck stworzył także kilka portretów Świętego Tomasza z Akwinu.
Tak więc na przykładzie twórczości Abrahama van Diepenbeecka widzimy, że nowe formy i chwyty artystyczne w sztukach plastycznych, które pojawiły się w epoce baroku, pomogły wyrazić odwieczne dążenie do tego, co prawdziwe i piękne, właściwe człowiekowi jako dziełu Boga — Źródła Przedwiecznej Prawdy i Piękna.
Julia Karłowa OPs

Przekład: Dominika Krupińska

Komentarze