Jubileusz popularnego sanktuarium pielgrzymkowego w Banneux

Dziewięćdziesiąt lat temu, 15 sierpnia 1933 r. zakończyła się budowa niewielkiej kaplicy w belgijskiej wiosce Banneux, w której kilka miesięcy wcześniej ośmiokrotnie ukazała się dwunastoletniej Mariette Beco Matka Boża. Objawienia te zostały uznane przez Kościół. Dzisiaj jest to jedno z najliczniej odwiedzanych sanktuariów pielgrzymkowych na obszarze ziem niderlandzkich. Przyjeżdżają tam również Polacy. W ostatni wtorek obchody uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej były połączone z upamiętnieniem dziewięćdziesiątej rocznicy powstania kaplicy objawień, która zainicjowała działalność sanktuarium. Oprócz Mszy świętej odbyło się m.in. błogosławieństwo chorych i wieczorna procesja ze świecami.

Matka Boża z Banneux i jej cudowne źródło. Fot. Wikimedia Commons/CapitaineCook

Banneux leży na południe od Maastrichtu, blisko granicy holenderskiej, między Liège a Spa. W 1933 r. była niewielką i ubogą wioską, zamieszkaną przeważnie przez górników i drwali. Zaledwie piętnaście lat upłynęło od zakończenia pierwszej wojny światowej, która na terenie Belgii pochłonęła niewyobrażalną ilość ofiar ludzkich i spowodowała straszliwe zniszczenia materialne. Szalejący od ponad trzech lat światowy kryzys gospodarczy na nowo wtrącił miliony ludzi w ciężką biedę, a w odległych zaledwie o czterdzieści kilometrów Niemczech do władzy doszedł Adolf Hitler, zapowiadający odegranie się za poniesioną klęskę. W takich okolicznościach w Belgii wydarzyły się w niedalekiej odległości od siebie dwie serie objawień maryjnych: najpierw w Beauraing, a zaraz potem w Banneux. Obie są zatwierdzone przez Kościół.

Objawienia w Banneux rozpoczęły się 15 stycznia 1933 roku. Wieczorem tego dnia, kiedy mała Marietta była w domu z rodziną, zobaczyła za oknem unoszącą się świetlistą postać. Przedstawiła się ona jako Matka Ubogich, która przychodzi przynosić ulgę w cierpieniu ludziom ze wszystkich narodów. Objawienia trwały do 2 marca i było ich osiem (jedno nastąpiło 11 lutego, w rocznicę objawień z Lourdes). Postać zachęcała Mariettę do modlitwy, wskazała cudowne źródło, którego woda będzie miała uzdrawiające właściwości, i poprosiła o wybudowanie kaplicy. Dopiero przy ostatnim objawieniu ujawniła, że jest Matką Zbawiciela, Matką Bożą.

Co ciekawe, bliscy Marietty dość szybko przestali z niej drwić (przyznajmy, że jest to zupełnie normalna reakcja w takich okolicznościach) i zaczęli do niej dołączać podczas objawień, mimo że sami nic nie widzieli. Rodzina, choć pochodzenia katolickiego, była obojętna religijnie i między innymi to przekonało ojca Marietty, że nie mogła sobie sama wszystkiego wymyślić. Zarówno Marietta, jak i jej rodzice w wyniku objawień doznali nawrócenia wewnętrznego i stali się bardzo pobożni. Budowę kaplicy poparł ksiądz proboszcz i została ukończona już pół roku po zakończeniu objawień. Zaczęły się też mnożyć niewytłumaczalne uzdrowienia. I zaledwie szesnaście lat później, 22 sierpnia 1949 r., biskup Liège oficjalnie uznał prawdziwość objawień.

Figura św. Ojca Pio na terenie sanktuarium.
Fot. Wikimedia Commons/Jean Housen
Nie znaczy to, że dziewczynki nie spotkały żadne przykrości. Szczególnie skarżyła się na drobiazgowe przesłuchania prowadzone przez władze kościelne. Ale było to konieczne, by można było zatwierdzić objawienia. Można powiedzieć, że w porównaniu z wieloma innymi wizjonerami Marietcie „się upiekło”.

Od tamtej pory pielgrzymi nieprzerwanie ściągają do Banneux. Był tam święty Jan Paweł II przy okazji pielgrzymki do krajów Beneluksu w 1985 r. (Marietta jeszcze żyła i papież się z nią spotkał!), a wcześniej kanclerz Niemiec Konrad Adenauer, który ufundował dzwon do jednej z kaplic z terenu sanktuarium.

Banneux wyróżnia się tym, że nie wybudowano tam żadnej wielkiej bazyliki, lecz są za to liczne kapliczki i oratoria, stacje Drogi Krzyżowej, figury świętych i krzyże fundowane przez grupy wiernych różnych stanów i narodowości. Jest też oczywiście źródło. I domy pielgrzyma. Msze i nabożeństwa dla dużych grup pielgrzymów odbywają się na świeżym powietrzu, przy ołtarzu polowym. Z sanktuarium szczególnie związane są grupy kilku różnych narodowości, w tym Węgrzy, Ukraińcy, Rumuni, Romowie, Ruandyjczycy, Kongijczycy, Wietnamczycy, Kosowianie i Tamilowie. Przyjeżdżają też oczywiście Holendrzy. Swoją kaplicę w pobliżu mają chrześcijanie prawosławni, a w samym sanktuarium stoi chaczkar – krzyż ormiański. Matka Boża Ubogich z Banneux ma dziś swoje sanktuaria, kaplice i kościoły w wielu krajach świata (doliczono się, że Jej figury znajdują się w sumie w prawie siedmiu tysiącach miejsc kultu), a w 2019 roku Jej figura była ustawiona w Bazylice świętego Piotra w Rzymie podczas obchodów Światowego Dnia Ubogich.

Dzwonnica z dzwonem ufundowanym przez kanclerza
Konrada Adenauera i jego płaskorzeźbą.
Fot. Wikimedia Commons/Jean Housen
Banneux jest jednym z czterech głównych sanktuariów pielgrzymkowych Belgii. Pozostałe to Scherpenheuvel, Ootakker i wspomniane Beauraing. I mimo galopującej sekularyzacji tego kraju (najnowsze dane podawałam w tekście „Najnowsze dane statystyczne – Kościół katolicki w Belgii”) ruch pielgrzymkowy jest nadal liczny. Kilka dni temu podano, że w 2022 roku, sparaliżowanym jeszcze częściowo przez restrykcje pandemiczne, tylko cztery wymienione sanktuaria odwiedziło 1 270 000 pielgrzymów (Scherpenheuvel: 600 000, Ootakker: 250 000, Banneux: 220 000, Beauraing: 200 000). Łącznie z mniejszymi sanktuariami w Heppeneert, Maaseik (125 000), Dadizele (50 000) i Halle (10 000) liczba odwiedzin w belgijskich sanktuariach pielgrzymkowych doszła w ubiegłym toku do półtora miliona. Liczby te nadal są mniejsze niż przed pandemią i można mieć nadzieję, że rok 2023 będzie lepszy.

W ostatnich latach w Europie uwidoczniło się optymistyczne zjawisko, że pielgrzymowanie porusza serca nawet zupełnie poza tym niereligijnych ludzi; i nie ogranicza się ono do fenomenu camino i Santiago de Compostela. Sanktuaria są jedną z ostatnich nitek wiążących ludzi w postkatolickim świecie z wiarą. Maryja ukazała się dziewięćdziesiąt lat temu w obojętnej religijnie wiosce Banneux, by przynieść ludziom ulgę w cierpieniach i chorobach i sprowadzić ich z powrotem do swojego Syna. Dzisiaj czyni to nadal.

Źródła: kerknet.be, belgicatho.be, Wikipedia

Komentarze