Cicha procesja

W poprzednim tekście pisałam, że do wybuchu rewolucji protestanckiej Amsterdam był miejscem niezwykle rozwiniętego kultu eucharystycznego, który zrodził się w 1345 roku dzięki cudowi eucharystycznemu. Do miasta ściągali pielgrzymi z całych Niderlandów i wielu krajów Europy. A w rocznicę cudu, w połowie marca, ulicami miasta przechodziła uroczysta procesja eucharystyczna. Mimo postępującej od czasu rewolucji francuskiej laicyzacji oraz stopniowego łagodzenia prawa państwowego część ustaw antykatolickich obowiązywała do czasów współczesnych; zakaz katolickich procesji zniesiono — choć nie chce się w to wierzyć — dopiero w 1983 roku! Ale już sto lat wcześniej, dzięki determinacji wiernych świeckich, amsterdamska procesja ku czci Najświętszego Sakramentu odrodziła się, choć w zdumiewającej dla nas, Polaków, formie. I trwa do dzisiaj.
Trasa procesji
De Stille Omgang to po holendersku „Cicha procesja”. I taka właśnie ona jest. W milczeniu, bez Najświętszego Sakramentu, bez szat liturgicznych, feretronów czy jakichkolwiek innych zewnętrznych wyrazów wiary, w zwyczajnych ubraniach, kilka tysięcy ludzi od 137 lat przemierza w sobotnią noc, wypadającą po 15 marca, uliczki starego Amsterdamu, czasem w deszczu, a czasami drżąc od mrozu i silnego wiatru, jak właśnie w tym roku. Kiedy w 1881 roku Joseph Lousbergh i jego przyjaciel Carel Elsenburg wraz z kilkoma znajomymi po raz pierwszy od ponad trzystu lat wyruszyli po śladach swoich praojców, zewnętrzne oznaki kultu katolickiego były zabronione. A przez sto lat tradycja „Cichej procesji” tak się zakorzeniła, że nawet mimo zniesienia zakazu nikt nie chce jej zmieniać.
Zaczynają i kończą na placu Spui, w pobliżu którego stała niegdyś kaplica Heilige Stede, miejsce przechowywania cudownie ocalonego Ciała Pańskiego. Przechodzą przez Kalverstraat, gdzie nastąpił cud, mijają piękny, gotycki Nowy Kościół (Nieuwe Kerk), uliczką Nieuwendijk dochodzą do dawnego wybrzeża zatoki morskiej (dziś rozpiera się tam dumnie dworzec kolejowy) i wracają równoległymi uliczkami Warmoesstraat i Nes. Przyjeżdżają z całej Holandii, a nawet spoza jej granic. Nie tylko katolicy, choć tych jest nadal najwięcej. Dzisiaj organizacją „Cichej procesji” zajmuje się specjalnie powołane stowarzyszenie, obchody zaczynają się już w środę, dla poszczególnych grup pielgrzymów w sobotę i niedzielę odprawiane są Msze święte w różnych kościołach Amsterdamu i jest też specjalny program dla młodzieży.

Tegoroczne hasło procesji: Eucharystia = życie

W przyszłym roku De Stille Omgang przejdzie nocnymi uliczkami Amsterdamu w nocy z 16 na 17 marca. Powstał plan, żeby dojechać na nią z Polski :)

Źródła: stille-omgang.nl, Wikipedia.nl
Ilustracje pochodzą ze strony stowarzyszenia „Stille Omgang”

Komentarze