Bo nie chciała się uczyć francuskiego

G. de Crayer, Chrystus ukazujący się św. Lutgardzie,
źródło: Wikimedia Commons
Przeciętnemu Polakowi wydaje się zapewne, że Holendrzy i Flandryjczycy, czyli mieszkańcy niderlandzkiego obszaru językowego, dzięki swojej silnej gospodarce oraz licznym osiągnięciom naukowym i kulturalnym nie należą do narodów muszących walczyć o przetrwanie narodowe (inaczej niż my). Prawda jest jednak inna, i nie chodzi nawet o dzisiejsze problemy związane z katastrofalnie niskim przyrostem naturalnym oraz trwającym zalewem imigrantów z krajów zdecydowanie odmiennych religijnie i kulturowo. W rzeczywistości użytkownicy języka niderlandzkiego, wciśnięci między potężne żywioły: francuski i niemiecki, a dawniej także angielski i hiszpański, musieli walczyć o zachowanie swojej tożsamości narodowej przez większą część historii. Bywały czasy, kiedy za mówienie po niderlandzku Holendrzy, a zwłaszcza Flandryjczycy, byli prześladowani we własnym kraju. (W Belgii zdarzało się to jeszcze przed kilkudziesięcioma laty!) Skąd my to znamy, czyż nie? Jest to jedno z podobieństw historycznych, które zbliża do siebie nasze narody.
Na tym tle można lepiej zrozumieć postać dzisiejszej patronki dnia, Lutgardy z Tongeren, patronki Flandrii i słynnej średniowiecznej mistyczki, która żyła w latach 1182–1246.
Jako dziewczynka była na wychowaniu w klasztorze św. Katarzyny w Sint-Truiden. Początkowo myślała o chłopcach, a nie o zakonie, ale zmieniła zdanie, kiedy w nadprzyrodzonej wizji ukazał jej się Chrystus, wskazał na swoje rany i zapytał, czemu tęskni za ziemską miłością, skoro może otrzymać całą Jego miłość od Niego. (Czyż nie przypomina to naszej świętej Faustyny, którą Pan Jezus musiał wyciągać z potańcówek?) Wstąpiła zatem do klasztoru benedyktynek w Sint-Truiden, a później przeniosła się do klasztoru Aywières niedaleko Brukseli — najpierw był on także benedyktyński, ale w 1210 roku przyjął surowszą regułę cysterską. Żyła tam do śmierci. Odmówiła nauki francuskiego (niderlandzki, czyli „dutch”, był uważany za język pospólstwa, elity mówiły po francusku) i z tego powodu nie mogła zostać wybrana na przełożoną klasztoru. Pozwoliło jej to całkowicie poświęcić się życiu wewnętrznemu i zacieśnianiu więzi z Jezusem. Ostatnie jedenaście lat życia była ślepa, co uważała za błogosławieństwo, bo dzięki temu mogła jeszcze bardziej skupić się na mistycznym zjednoczeniu z cierpiącym Chrystusem.
Święta Ludgarda uważana jest za prekursorkę nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa. W jednej z wizji mistycznych Chrystus wymienił się z nią sercami. W innej objął ją ramieniem, wisząc na krzyżu. Pozostawiła po sobie słynną „Modlitwę dworu niebieskiego”. Szczegóły jej życia znamy dzięki dominikaninowi Tomaszowi z Cantimpre, który był uczniem św. Alberta Wielkiego oraz znanym średniowiecznym teologiem, filozofem i specjalistą od nauk przyrodniczych.
Jest patronką narodu flamandzkiego, a także języka i literatury flamandzkiej (chodzi po prostu o język niderlandzki), osób niewidomych i kobiet w ciąży. Po rewolucji francuskiej jej relikwie zostały przeniesione do Ittre i znajdują się tam do dzisiaj. Kościół wspomina ją 16 czerwca.

Źródła: kenteringen.nl, Wikipedia

Komentarze

  1. Święta Lutgarda, prekursorka kultu Najświętszego Serca, odeszła do Pana 16 czerwca 1246. Dokładnie 429 lat później, 16 czerwca 1675, Pan Jezus zażądał, w objawieniu danym świętej Małgorzacie Marii Alacoque, ustanowienia święta ku czci Jego Serca w piątek po oktawie Bożego Ciała. Lutgarda nie chciała uczyć się francuskiego, Małgorzata Maria raczej nie znała flamandzkiego, a jednak Pan Jezus zamknął je w swym Sercu - i jeszcze te dwie błogosławione dziewice z Walonii: Juliannę z Mont Cornillon i Ewę z Leodium.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz