Serdecznie zapraszamy do udziału w drugiej akcji modlitewnej o nawrócenie Holandii. Zaczynamy w Środę Popielcową (6 marca), kończymy w Wielką Sobotę (20 kwietnia). Tym razem oprócz modlitwy zachęcamy do podejmowania wyrzeczeń i postów oraz ofiarowywania jałmużny z tą właśnie intencją. Oczywiście nie wyklucza to posiadania w tym czasie także innych intencji :)
Chrześcijanin ma tylko jeden naprawdę skuteczny oręż w walce duchowej, a jest nim modlitwa, post i jałmużna. „Rzekł im: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem»” (Mk 9,29). Pragnę Państwa poprosić, żeby w nadchodzącym Wielkim Poście podjęli postanowienie modlitwy, postu i jałmużny o nawrócenie narodu holenderskiego. Te trzy proponowane tak przez Stary, jak i Nowy Testament środki stanowią niezawodne lekarstwo na trzy postawy wywodzące się z grzechu pierworodnego, które są korzeniem wszelkiego innego grzechu: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego świata (1 J 2,16-17). Do nich też odwoływał się kolejno diabeł, kusząc trzykrotnie Chrystusa na pustyni (Mt 4,1-11). Wielki Post jest uprzywilejowanym czasem walki z tymi postawami. Mamy wpływ, możemy zmieniać rzeczywistość i walczyć ze złem. Podejmijmy w tym roku te wyrzeczenia, w realnym wymiarze (konkrety niech opracują Państwo sami, w oparciu o swoją sytuację i możliwości), i dla dobra nas samych, i w intencji naszych bliźnich.
Dlaczego wciąż zachęcamy do modlitwy za Holandię? Bo to w tym właśnie kraju ponad sto lat temu zrodziła się idea wolnej aborcji jako „prawa człowieka”, a później faktycznego uprzywilejowania ruchów homoseksualnych w społeczeństwie, legalnego dostępu do narkotyków, „prawa” do eutanazji ― które coraz bardziej staje się raczej społecznym przymusem ze strony środowiska medycznego, a nawet samych rodzin „niepotrzebnych” już osób, ateistycznego agresywnego liberalizmu (liberalnego dla każdego z wyjątkiem tych, którzy mają inne poglądy), a także anarchistyczno-seksualnej rewolucji ’68 roku, która tak naprawdę nie zaczęła się w 1968 r. w Paryżu czy Ameryce, tylko kilka lat wcześniej w Amsterdamie. Wielu dzisiaj z bólem powie, że Holandia jest kolebką i głównym eksporterem cywilizacji śmierci. Eksporterem ― również do Polski. Trudno będzie obronić Polskę, jeśli nie będziemy działać też u źródła.
Ale nie można zapomnieć, że Holandia to również kraj nielicznych, lecz bardzo dzielnych wierzących katolików (i protestantów), którzy próbują przeciwstawiać się lobby aborcyjnemu, eutanazyjnemu, homoseksualnemu, islamistycznemu, organizując pokojowe demonstracje w obronie życia i konkretną pomoc dla kobiet decydujących się urodzić dziecko, przypominając o prawie do wolności sumienia i słowa (dzisiaj de facto zupełnie zakwestionowanym), protestując przeciwko decyzjom władz kościelnych o zamykaniu i sprzedawaniu kolejnych kościołów, nierzadko podejmowanym z naprawdę niejasnych i wątpliwych powodów...
„Zmodernizowany” po Soborze Watykańskim II w duchu zerwania z tradycją katolicką i upodobnienia się do współczesnego świata (idee te również powstały w dolinie Renu...) Kościół katolicki w Zachodniej Europie wymiera, a Holandia jest jak zwykle w czołówce tych zmian: wierni odchodzą, powołań kapłańskich i zakonnych nie ma, puste kościoły i klasztory są sprzedawane na cele świeckie lub oddawane przedstawicielom innych wyznań i wspólnot religijnych. Ale na terenie tego kraju wciąż istnieje jeszcze ogromne, bezcenne dziedzictwo chrześcijańskie. Przecież chrześcijaństwo dotarło na te tereny jeszcze w czasach pogańskiego Rzymu, pierwsze katedry powstały w IV i V wieku, wkrótce po dekrecie Konstantyna, a w okresie późnego średniowiecza kraj ten stanowił główny ośrodek rozwoju duchowości, kultury i sztuki chrześcijańskiej. I stąd nasza druga propozycja.
Św. Ignacy Loyola mawiał, że należy tak ufać, jakby wszystko zależało od Boga, a tak działać, jakby wszystko zależało od nas. Więc prosimy o modlitwę, jałmużnę i post w intencji nawrócenia narodu holenderskiego, a jednocześnie organizujemy drugie już warsztaty muzyki wykonywanej w kaplicy Cudu Eucharystycznego w Amsterdamie. Odbędą się, jak te styczniowe, u dominikanów krakowskich, w dniach 14-17 marca pod kierunkiem słynnego znawcy muzyki dawnej Marcela Pérèsa. Dokładny opis znajduje się w tekście „Przywróćmy do życia muzykę z sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Amsterdamie”. Zapisy, jak poprzednio, na stronie Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego.
A zatem módlmy się i pracujmy, „ora et labora” (jak radzi z kolei św. Benedykt, który działał w najtrudniejszych dla kultury europejskiej czasach upadku cywilizacji starożytnego Rzymu). Bardzo gorąco zapraszamy Państwa do udziału w obu tych wydarzeniach!
Chrześcijanin ma tylko jeden naprawdę skuteczny oręż w walce duchowej, a jest nim modlitwa, post i jałmużna. „Rzekł im: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem»” (Mk 9,29). Pragnę Państwa poprosić, żeby w nadchodzącym Wielkim Poście podjęli postanowienie modlitwy, postu i jałmużny o nawrócenie narodu holenderskiego. Te trzy proponowane tak przez Stary, jak i Nowy Testament środki stanowią niezawodne lekarstwo na trzy postawy wywodzące się z grzechu pierworodnego, które są korzeniem wszelkiego innego grzechu: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego świata (1 J 2,16-17). Do nich też odwoływał się kolejno diabeł, kusząc trzykrotnie Chrystusa na pustyni (Mt 4,1-11). Wielki Post jest uprzywilejowanym czasem walki z tymi postawami. Mamy wpływ, możemy zmieniać rzeczywistość i walczyć ze złem. Podejmijmy w tym roku te wyrzeczenia, w realnym wymiarze (konkrety niech opracują Państwo sami, w oparciu o swoją sytuację i możliwości), i dla dobra nas samych, i w intencji naszych bliźnich.
Hendrick Jansz ter Brugghen, Król Dawid grający na harfie w otoczeniu aniołów (1628). Źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie. Modlimy się i śpiewamy jak król Dawid :) |
Dlaczego wciąż zachęcamy do modlitwy za Holandię? Bo to w tym właśnie kraju ponad sto lat temu zrodziła się idea wolnej aborcji jako „prawa człowieka”, a później faktycznego uprzywilejowania ruchów homoseksualnych w społeczeństwie, legalnego dostępu do narkotyków, „prawa” do eutanazji ― które coraz bardziej staje się raczej społecznym przymusem ze strony środowiska medycznego, a nawet samych rodzin „niepotrzebnych” już osób, ateistycznego agresywnego liberalizmu (liberalnego dla każdego z wyjątkiem tych, którzy mają inne poglądy), a także anarchistyczno-seksualnej rewolucji ’68 roku, która tak naprawdę nie zaczęła się w 1968 r. w Paryżu czy Ameryce, tylko kilka lat wcześniej w Amsterdamie. Wielu dzisiaj z bólem powie, że Holandia jest kolebką i głównym eksporterem cywilizacji śmierci. Eksporterem ― również do Polski. Trudno będzie obronić Polskę, jeśli nie będziemy działać też u źródła.
Ale nie można zapomnieć, że Holandia to również kraj nielicznych, lecz bardzo dzielnych wierzących katolików (i protestantów), którzy próbują przeciwstawiać się lobby aborcyjnemu, eutanazyjnemu, homoseksualnemu, islamistycznemu, organizując pokojowe demonstracje w obronie życia i konkretną pomoc dla kobiet decydujących się urodzić dziecko, przypominając o prawie do wolności sumienia i słowa (dzisiaj de facto zupełnie zakwestionowanym), protestując przeciwko decyzjom władz kościelnych o zamykaniu i sprzedawaniu kolejnych kościołów, nierzadko podejmowanym z naprawdę niejasnych i wątpliwych powodów...
„Zmodernizowany” po Soborze Watykańskim II w duchu zerwania z tradycją katolicką i upodobnienia się do współczesnego świata (idee te również powstały w dolinie Renu...) Kościół katolicki w Zachodniej Europie wymiera, a Holandia jest jak zwykle w czołówce tych zmian: wierni odchodzą, powołań kapłańskich i zakonnych nie ma, puste kościoły i klasztory są sprzedawane na cele świeckie lub oddawane przedstawicielom innych wyznań i wspólnot religijnych. Ale na terenie tego kraju wciąż istnieje jeszcze ogromne, bezcenne dziedzictwo chrześcijańskie. Przecież chrześcijaństwo dotarło na te tereny jeszcze w czasach pogańskiego Rzymu, pierwsze katedry powstały w IV i V wieku, wkrótce po dekrecie Konstantyna, a w okresie późnego średniowiecza kraj ten stanowił główny ośrodek rozwoju duchowości, kultury i sztuki chrześcijańskiej. I stąd nasza druga propozycja.
Św. Ignacy Loyola mawiał, że należy tak ufać, jakby wszystko zależało od Boga, a tak działać, jakby wszystko zależało od nas. Więc prosimy o modlitwę, jałmużnę i post w intencji nawrócenia narodu holenderskiego, a jednocześnie organizujemy drugie już warsztaty muzyki wykonywanej w kaplicy Cudu Eucharystycznego w Amsterdamie. Odbędą się, jak te styczniowe, u dominikanów krakowskich, w dniach 14-17 marca pod kierunkiem słynnego znawcy muzyki dawnej Marcela Pérèsa. Dokładny opis znajduje się w tekście „Przywróćmy do życia muzykę z sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Amsterdamie”. Zapisy, jak poprzednio, na stronie Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego.
A zatem módlmy się i pracujmy, „ora et labora” (jak radzi z kolei św. Benedykt, który działał w najtrudniejszych dla kultury europejskiej czasach upadku cywilizacji starożytnego Rzymu). Bardzo gorąco zapraszamy Państwa do udziału w obu tych wydarzeniach!
Komentarze
Prześlij komentarz