Lewicowe partie holenderskie:
Groenlinks i D66 ponownie powróciły do tematu wprowadzenia nowych
praw mających na celu zmniejszenie liczby starych ludzi i
generowanych przez nich kosztów. Tzn. nikt nie mówi tak wprost,
oficjalny powód to zawsze dobro pacjenta, który będzie mógł
dzięki temu uniknąć męczącej terapii lub zrezygnować z trudów
dalszego życia. Ale wymierne fakty są jasne i zwracają na nie
uwagę dziennikarze holenderscy z gazety „De Dagelijkse Standaard”
oraz państwowego programu telewizyjnego EenVandaag, który
zrobił na ten temat materiał. Natomiast minister zdrowia Bruno Bruins z rządzącej partii VVD, do której należy też premier Rutte, wyraził wielkie zainteresowanie pomysłem i zapowiedział wdrożenie nad nim prac.
Wypowiedź Corinne Ellemeet dla EenVandaag. Źródło: Twitter EenVandaag |
Posłanka partii Groenlinks (Zielona
Lewica) Corinne Ellemeet zaproponowała w EenVandaag, żeby przed zaordynowaniem w
szpitalu procedur medycznych pacjenci liczący ponad 70 lat trafiali
najpierw do geriatry, który oceni, czy w ich wieku ta procedura jest przydatna. Uważa ona, że w
holenderskich szpitalach „nadmierne leczenie” jest na porządku
dziennym. Jej zdaniem, starsi pacjenci mogą chcieć uniknąć
hospitalizacji, narkozy, bólu i dużej ilości leków.
Przedstawicielka lewicowych zielonych zapewnia, że chodzi jej o zysk
zdrowotny dla starszych ludzi, chociaż w efekcie mogą się pojawić
oszczędności. „Każdy pacjent ma prawo do jak najlepszej opieki.
Nie chodzi mi o zmniejszenie kosztów... Chodzi mi o to, że
powinniśmy starannie przemyśleć, co jest najlepsze dla starszego
pacjenta” ― zapewnia Ellemeet.
Jej opinię popiera Hanna Willems,
przewodnicząca Holenderskiego Stowarzyszenia Geriatrii Klinicznej.
Jej zdaniem czasem lepiej zrezygnować z leczenia i w ten sposób
poprawić jakość życia pacjenta. Dobrym przykładem jest dializa
nerek. „U większości starszych osób prawdopodobieństwo
wyleczenia jest niewielkie, wiemy to z trwających badań. Czy musimy
męczyć ludzi przychodzeniem co tydzień do szpitala na tę
terapię?”
Ze zdjęć wynika, że obie panie są
młode, w odróżnieniu od Jana Slagtera, założyciela radia dla
starszych osób Omroep Max oraz inicjatora założenia przyjaznego
domu opieki dla osób z demencją starczą Ben Oude Nijhuis w dawnym
klasztorze w Rotterdamie. On sam ma już siwe włosy. Slagter obawia
się, że chodzi tylko o oszczędności, i lęka się, że na osoby
starsze będzie wywierany nacisk, żeby zgodziły się na przerwanie
leczenia.
Na szczęście nie wszyscy politycy zareagowali na pomysł „dokładnego sprawdzania, czy zastosowanie leczenia jest sensowne” tak pozytywnie jak urzędujący minister zdrowia. Geert Wilders z partii PVV oznajmił: „Wpuszcza się pół świata do naszego kraju i zapewnia bezpłatną opiekę, a nasi seniorzy mają się pocić, czy nadal otrzymają nową zastawkę serca? Chore”. Z kolei szef partii osób starszych 50Plus Henk Krol nazwał propozycję wprost „ostatecznym rozwiązaniem problemu osób starszych przez Groenlinks”. Również w sieciach społecznościowych wiele osób wypowiada swoje oburzenie, porównując propozycję Corinne Ellemeet do Hitlera i nazistów.
Na szczęście nie wszyscy politycy zareagowali na pomysł „dokładnego sprawdzania, czy zastosowanie leczenia jest sensowne” tak pozytywnie jak urzędujący minister zdrowia. Geert Wilders z partii PVV oznajmił: „Wpuszcza się pół świata do naszego kraju i zapewnia bezpłatną opiekę, a nasi seniorzy mają się pocić, czy nadal otrzymają nową zastawkę serca? Chore”. Z kolei szef partii osób starszych 50Plus Henk Krol nazwał propozycję wprost „ostatecznym rozwiązaniem problemu osób starszych przez Groenlinks”. Również w sieciach społecznościowych wiele osób wypowiada swoje oburzenie, porównując propozycję Corinne Ellemeet do Hitlera i nazistów.
Pia Dijkstra (D66). Źródło: Wikipedia |
A co ze starszymi osobami, których stan zdrowia jest na tyle dobry, że ich trwanie przy życiu nie jest uzależnione od wykonywania procedur medycznych? Dla nich propozycję ma inna partia lewicowo-liberalna, wywodząca się od działaczy „rewolucji” ’68 roku: D66. Partia ta, należąca w
odróżnieniu od Groenlinks do koalicji rządowej, konsekwentnie od
dawna wywiera na koalicjantów naciski, żeby zalegalizować
możliwość eutanazji na życzenie w przypadku oświadczenia, że
przeżyło się tzw. voltooid leven ― spełnione życie.
Ostatnio do tematu powróciła Pia Dijkstra, posłanka z tej partii.
Jak poinformował niedawno „Nederlands Dagblad”, jej partia traci
cierpliwość z tego powodu, że eutanazja nadal jest ograniczona
tylko do przypadków medycznych i rząd nadal nie robi
nic, żeby otworzyć taką możliwość dla każdego starszego
obywatela (również mówi się o granicy siedemdziesiątki), który
czuje, że jego życie jest już po prostu spełnione. Dijkstra
zasugerowała, że dłuższy opór pozostałych partii rządowych (z
których dwie są chrześcijańskie, przynajmniej nominalnie),
stwarza ryzyko dla dalszego istnienia koalicji rządowej. Wywołany w
ten sposób do tablicy minister zdrowia Hugo de Jonge zapewnił, że
nie lekceważy tego problemu. Rząd zamówił badanie społeczne na
temat, co starsi ludzie rozumieją pod pojęciem „spełnionego
życia”, u (młodej) badaczki Els van Wijngaarden, która
doktoryzowała się właśnie z tematu „spełnionego życia”.
Cały zaś temat został wywołany przy okazji kolejnej edycji corocznego „Tygodnia Eutanazji” organizowanego przez Holenderskie Stowarzyszenie na rzecz Swobodnego Zakończenia Życia (NVVE), które promuje eutanazję i wspomagane samobójstwo. „NVVE lobbuje, wspiera i ułatwia badania oraz inne inicjatywy związane z wyborem śmierci. Nasze motto brzmi: «Godne życie zasługuje na godną śmierć»... NVVE jest dla każdego, kto chce godnie umrzeć. Chcemy optymalnej realizacji prawa do eutanazji, szczególnie dla grup, które w praktyce nie otrzymują pomocy, takich jak osoby z demencją, pacjenci cierpiący na przewlekle zaburzenia psychiatryczne i osoby starsze, które czują, że ich życie jest spełnione. Centrum Doradztwa NVVE zawsze czeka na swoich członków” ― zachęca stowarzyszenie na swojej stronie.
Od chwili legalizacji eutanazji w Holandii ilość jej przypadków szybko rośnie. Na przykład między 2012 a 2017 rokiem (pięć lat) o 67% (do ponad 7000 wypadków). NVVE nie jest jedyną holenderską inicjatywą na rzeczy eutanazji. Jakiś czas temu w internecie pojawiła się możliwość grupowego zapisywania się na śmiercionośny proszek poza oficjalnymi procedurami eutanazyjnymi. W tym wypadku sprawą zainteresowała się prokuratura. Coraz więcej pojawia się też informacji o nieetycznych przypadkach dokonania eutanazji bez wyraźnej zgody pacjenta. W kilku wypadkach wszczęto dochodzenie. Jeden przypadek był wręcz tragikomiczny ― uśmiercono przy użyciu siły pacjentkę, która wyrywała się i próbowała uciekać.
Cały zaś temat został wywołany przy okazji kolejnej edycji corocznego „Tygodnia Eutanazji” organizowanego przez Holenderskie Stowarzyszenie na rzecz Swobodnego Zakończenia Życia (NVVE), które promuje eutanazję i wspomagane samobójstwo. „NVVE lobbuje, wspiera i ułatwia badania oraz inne inicjatywy związane z wyborem śmierci. Nasze motto brzmi: «Godne życie zasługuje na godną śmierć»... NVVE jest dla każdego, kto chce godnie umrzeć. Chcemy optymalnej realizacji prawa do eutanazji, szczególnie dla grup, które w praktyce nie otrzymują pomocy, takich jak osoby z demencją, pacjenci cierpiący na przewlekle zaburzenia psychiatryczne i osoby starsze, które czują, że ich życie jest spełnione. Centrum Doradztwa NVVE zawsze czeka na swoich członków” ― zachęca stowarzyszenie na swojej stronie.
Od chwili legalizacji eutanazji w Holandii ilość jej przypadków szybko rośnie. Na przykład między 2012 a 2017 rokiem (pięć lat) o 67% (do ponad 7000 wypadków). NVVE nie jest jedyną holenderską inicjatywą na rzeczy eutanazji. Jakiś czas temu w internecie pojawiła się możliwość grupowego zapisywania się na śmiercionośny proszek poza oficjalnymi procedurami eutanazyjnymi. W tym wypadku sprawą zainteresowała się prokuratura. Coraz więcej pojawia się też informacji o nieetycznych przypadkach dokonania eutanazji bez wyraźnej zgody pacjenta. W kilku wypadkach wszczęto dochodzenie. Jeden przypadek był wręcz tragikomiczny ― uśmiercono przy użyciu siły pacjentkę, która wyrywała się i próbowała uciekać.
Niezwykle liczne pokolenie baby
boomers, które właśnie przekracza siedemdziesiątkę, staje się
coraz trudniejszym obciążeniem dla finansów publicznych. (Ostatnio
zbankrutowało kilka szpitali i w odróżnieniu od Polski są one po
prostu zamykane, słynny przykład to szpital Slotervaart w
Amsterdamie; zapowiedziano też obniżkę emerytur). Pokolenie ich wnuków i prawnuków nie zdoła wyrównać
tych kosztów swoimi składkami, gdyż Holandia, jak cała Europa,
przeżywa w ostatnich dziesięcioleciach załamanie demograficzne.
Pokolenia, które odrzuciło posiadanie dzieci, wprowadzając model
2+1 (lub 1+0), tworząc kult egoistycznego indywidualizmu i wiecznej
zabawy, powszechnie stosując antykoncepcję i legalizując aborcję,
dzisiaj na starość nie ma kto utrzymać. „Zabijacie swoje dzieci,
będziecie zdychać w samotności” ― skomentował polski
publicysta Grzegorz Górny o Brytyjczykach sprawę Alfiego Evansa.
Holendrzy rozwiązują problem po holendersku. Seniorzy nie będą
zdychać w samotności, bo społeczeństwo odmówi im leczenia albo
zachęci ich do skrócenia sobie życia.
Źródła: dagelijksestandaard.nl,
eenvandaag.avrotros.nl, nd.nl, telegraaf.nl, msn.com, nvve.nl i inne
Wszystko wedle planu ..pracuj do 68,5 a jak dojdziesz 70 zafunduja ci eutanazje......towar jeszcze uzyteczny...mozna cos po cichu wykroic.....sprzedac za grube pieniadze..a twoja emerytura pojdzie na zasilek dla nowego" Holendra"PERFEKCYJNY PLAN SZATANSKI,KRAJ Z PIEKLA RODEM,moze by tak jednak siebie adoptowac zeby nas nicht nie usmiercil.......chodza sluchy ze jak nie nalezysz do rodziny krolewskiej i miales pecha ,zapadles w kome to po 25 roku zycia dyndasz dyndalo,ratowac cie nie beda
OdpowiedzUsuń