Tort i szampan dla 110-letniej zakonnicy

24 lipca siostra Genowefa ze zgromadzenia sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z Heist świętowała 110-lecie urodzin. Jest najstarszą Flamandką, najstarszą Belgijką i prawdopodobnie drugą, po liczącej aż 116 lat francuskiej szarytce s. André Randon, najstarszą zakonnicą na świecie. Dzisiaj mieszka w domu seniora, który mieści się w części dawnego klasztoru sióstr i nosi ich nazwę. Przyjęcie urodzinowe uświetnił biskup brugijski Lode Aerts, współsiostry i liczni goście, tort owocowy, a także... szampan, zamiast sztucznie barwionych i silnie słodzonych napojów wytwarzanych przez propagujące aborcję i ideologię LGBT koncerny amerykańskie – bez których nie może się obejść żaden klasztor ani instytucja kościelna w Polsce ;-/
Biskup Lode Aerts z siostrą Genowefą (i szampanem).
Źródło: Instagram/Bisdom Brugge
Siostra Genowefa, czyli Lazarie Maes, urodziła się 24 lipca 1910 r. w Ettelgem, wiosce położonej między Brugią a Ostendą. Miała trzech braci i dwie siostry. W 1928 r. wstąpiła do zgromadzenia sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP z Heist (miejscowość ta leży nad samym Morzem Północnym, blisko granicy z Holandią). Trzy lata później złożyła śluby wieczyste. Początkowo była przedszkolanką, ale musiała zrezygnować z tego zawodu na skutek choroby gardła. W maju 1940 r. udało jej się wraz ze współsiostrami oraz mieszkańcami przetrwać w ukryciu w piwnicy ciężkie bombardowanie miejscowości Oostduinkerke przez niemieckich najeźdźców. Kościół i klasztor sióstr zostały zniszczone bombą zapalającą. Od ponad dziesięciu lat przebywa w domu seniora. Nigdy jednak nie traciła energii ani humoru. „Oprócz tego, że jest bardzo silną siostrą, to jest też bardzo zabawna. Każdego dnia chce swój aperitif, porto. I to dobrze nalany. Nie można jej dać szklaneczki w połowie pustej” – zdradziła lokalnej gazecie „De Krant van West-Vlaanderen” jej przełożona, s. Marie-Paul Demeyer.
Zgromadzenia sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP z Heist powstało w 1859 r. jako gałąź czynna założonego niewiele wcześniej w Brugii zgromadzenia klauzurowego, opartego na regule karmelitańskiej. Oba zgromadzenia miały zajmować się edukacją dzieci i młodzieży z biedniejszych warstw społecznych, w połowie XIX niezwykle zaniedbanych. Zgromadzenie z Heist rozwijało się bardzo szybko. W 1900 r. liczyło już ponad sto sióstr i prowadziło 17 szkół. Z czasem otworzyło też szpital, różne zakłady opiekuńcze oraz kilka placówek misyjnych w Afryce.
Ten rozwój, podobnie jak w przypadku wielu innych zakonów holenderskich i belgijskich, trwał do lat 50. XX wieku. W 1959 r. zgromadzenie liczyło 144 sióstr. Ale pięćdziesiąt lat później było ich już tylko 33, a po kolejnych dziesięciu, w czerwcu 2019 r., kiedy siostry Niepokalanego Poczęcia obchodziły uroczysty jubileusz 160-lecia istnienia, pozostało zaledwie 17, z których najmłodsza miała 76 lat. „Wkrótce może już nie być sióstr. My byłyśmy ostatnie” – mówiła wówczas przełożona zgromadzenia, siostra Marie-Paul Demeyer, podkreślając, że zajęcia, które sto i więcej lat temu mogły wykonywać tylko kobiety niezamężne, jak nauczanie czy opieka nad dziećmi oraz ludźmi chorymi i niedołężnymi, zostały w ostatnich dziesięcioleciach przejęte przez osoby świeckie, żyjące w rodzinach. Podważyło to sens istnienia wielu żeńskich zgromadzeń czynnych, które niegdyś się tym zajmowały. Zdaniem siostry Demeyer jest to główny powód zaniku zgromadzenia, choć przyznaje, że nie jedyny.

Ostatnie siostry Niepokalanego Poczęcia NMP z Heist na uroczystości
160-lecia zgromadzenia. Źródło: FB/Bisdom Brugge

Ostatnie żyjące siostry z Heist starają się być nadal użyteczne – pomagają jako wolontariuszki w parafii, szkole, domu seniora i szpitalu. Kiedy obchodziły 160-lecie istnienia, zaprosiły wszystkich mieszkańców na wielki festyn uliczny.
Z brakiem nowych powołań borykają się już od pewnego czasu także zgromadzenia żeńskie w Polsce i ich wymieranie, kiedyś bajka o żelaznym wilku, za trzy czy cztery dekady stanie się realną perspektywą. Dlatego chcę zakończyć ten tekst słowami, które ostatnia przełożona sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP z Heist, Marie-Paul Demeyer, powiedziała gazecie „De Krant van West-Vlaanderen”, zapraszając wszystkich mieszkańców do radowania się razem z siostrami ze 160 lat istnienia zgromadzenia: „Nie patrzmy na wczoraj, tylko na jutro. W końcu obchodzimy wielkie święto ludowe. Przez chwilę zastanawiałyśmy się, czy powinnyśmy je obchodzić. Co będziemy świętować? Że nie przyjdą już żadne nowe siostry? Nie! Będziemy świętować, jakie piękne rzeczy wyrosły ze zgromadzenia: szkoły, szpital, opieka nad osobami starszymi, nad niepełnosprawnymi… To wszystko wyrosło z naszego zgromadzenia”.
Miłośnikom starych zdjęć w stylu fanpage’y FB „Kościół na starych fotografiach” czy „I komu to przeszkadzało” polecam dwa linki, pod którymi oprócz historii zgromadzenia z Heist są zdjęcia sióstr, ich uroczystości i dzieł, pochodzące z pierwszej połowy XX wieku:
https://www.zwinstreek.eu/geschiedenis/heemkundige-kringen/zoeken-in-publicaties/12652-de-zusters-van-de-onbevlekte-ontvangenis-in-knokke-heist-1998-01
https://zwinstreek.eu/202-geschiedenis/heemkundige-kringen/publicaties-heemkunde/14776-de-uitzet-van-een-postulante-in-1936-om-in-het-klooster-te-treden-in-heist
(Ten ostatni zawiera nawet spis rzeczy, które musiała mieć wstępująca postulantka w roku 1936)

Źródła: kerknet.be, kw.be


Komentarze