Czego nie wiecie o Anderlechcie

O tym świętym niemal nikt w Polsce nie słyszał, ale za to prawie wszyscy znają miejscowość, z której pochodził. Brukselski (czy podbrukselski) Anderlecht kojarzy się od razu z piłką nożną, bo taką nazwę nosi jeden z najlepszych belgijskich klubów piłkarskich, który w latach 70. i 80. wygrywał kilkukrotnie najważniejsze europejskie rozgrywki klubowe. Mało kto jednak wie, że wystarczy krótki spacer ze stadionu, by dostać się do miejsca kultu równie słynnego, choć nie u nas, świętego. Jego imię nosi nie tylko kościół, w którym przechowywane są jego relikwie, lecz także ulica i stacja metra. Święty Gwidon (Guido) z Anderlechtu, patron dzisiejszego dnia, jest patronem tej miejscowości i w Belgii nadal cieszy się znacznym kultem.

Święty Gwidon urodził się ok. 950 r. w rodzinie biednych rolników. Od młodości był wyczulony na potrzeby ludzi ubogich i chciał poświęcić się służbie Bożej. Przyjął pracę zakrystianina, a zarobione pieniądze rozdawał ubogim. Pewnego dnia podjął jednak złą decyzję (znaną zapewne niejednemu Czytelnikowi): zainwestował środki w interes jakiegoś kupca, licząc, że dzięki uzyskanemu dochodowi będzie mógł więcej pomagać. Jak to zwykle bywa, nie tylko nie zobaczył dochodu, lecz także stracił to, co posiadał. Wtedy dostrzegł, że za jego błędną decyzją stała chciwość, i aby ją odpokutować, udał się na pielgrzymkę. Wędrował przez siedem lat, nawiedzając Rzym, Jerozolimę oraz różne znane sanktuaria europejskie. Wrócił do domu schorowany i wkrótce zmarł na czerwonkę. Stało się to w roku 1012.

Kult powstały zaraz po śmierci Gwidona po jakimś czasie przygasł, kiedy o jego grobie zapomniano, ale kiedy po jego przypadkowym odkryciu na nowo zaczęły dziać się cuda, ożył i rozszerzył się na całe ziemie niderlandzkie oraz pobliskie obszary Niemiec i Francji. Kaplica, w której umieszczono jego relikwie, była kilkakrotnie rozbudowywana i dziś na jej miejscu stoi duży gotycki kościół pod wezwaniem św. Piotra i św. Gwidona.

Gwido jest patronem kościelnych, kupców i woźniców (obecnie taksówkarzy), pielgrzymów, handlarzy bydłem i rolników. Jego wstawiennictwa przywołuje się także w przypadku chorób zwierząt gospodarskich, chorób wieku dziecięcego oraz czerwonki.

W Anderlechcie co roku w sobotę przed 12 września, dniem jego wspomnienia liturgicznego, odbywa się procesja, w której biorą udział setki osób przebranych w dawne stroje, oraz jarmark z wesołymi miasteczkiem. Zwyczajowo błogosławi się także wtedy konie. Niestety nie znalazłam jednak nigdzie informacji, jakoby św. Gwido miał być patronem piłkarzy. Szkoda :)

Źródła: kenteringen.nl. brewiarz.pl

Komentarze