Prosta historia męczennicy Aleny

Kiedy Polska wspomina brata Alberta Chmielowskiego, powstańca, artystę i sługę najuboższych, Belgia czci swoją świętą, dziewczynę z krótką i prostą historią, która przyciąga i zatrzymuje uwagę. Jak sądzę, dzieje się tak z powodu autentyzmu, jaki przeziera przez szaty średniowiecznej legendy, oraz aktualność, której nie unieważnił upływ tysiąca czterystu lat. Rekwizyty i warunki z biegiem czasu się zmieniają, ludzka natura nie.

Fot. Wikimedia Commons
A oto cała historia: Alena (lub Alina, łac. także Helena) żyła w pierwszej połowie VII wieku w Brabancji. Była córką Lewolda, pana na zamku Dilbeek, i jego żony Hildegardy. W dziejach Belgii był to okres odpowiadający naszemu X i XI wiekowi: chrześcijaństwo było obecne na tych obszarach, ale większość ludności była pogańska. Również Lewold i Hildegarda byli poganami i nie znosili „chrześcijańskich bzdur”. Pewnego dnia Lewold polował ze swymi ludźmi w należącym do niego lesie i napotkał nieco dziwnego mężczyznę. Wydusili z niego, że jest chrześcijaninem i przyszedł do lasu, żeby się modlić. Ujawnił, że pochodzi z pobliskiej miejscowości Vorst (Forest, dziś leży w granicach Brukseli) i że jest tam kościółek oraz ksiądz, który codziennie opowiada o Jezusie. Mężczyzna zachęcał Lewolda, żeby przyszedł na nabożeństwo i został chrześcijaninem. Lewold pojechał tam, ale nastawił się jeszcze bardziej wrogo i po powrocie do domu oznajmił domownikom, jakie to były bzdury. W ten sposób jego córka Alena dowiedziała się o chrześcijaństwie. Zapragnęła poznać owe historie o Jezusie i zaczęła wymykać się bez wiedzy rodziców do Vorst, żeby o Nim słuchać.

Księdzem, który posługiwał w Vorst, był święty Amand, późniejszy biskup Maastrichtu, jeden z pierwszych ewangelizatorów tych terenów, wielce czczony na ziemiach niderlandzkich aż do dziś. Alena przyjęła chrzest i kiedy tylko mogła, chodziła do kościoła w Vorst na mszę. Kiedy ojciec się o tym dowiedział, zagroził jej najsurowszymi karami. Jednak to jej nie przestraszyło. Uprzedzeni przez Lewolda słudzy śledzili za nią w lesie i za którymś razem udało im się ją pochwycić. Alena złapała się drzewa; słudzy zaś, usiłując ją od niego oderwać, szarpali ją tak mocno, że wyrwali jej ramię. Wskutek odniesionej rany zmarła. Stało się to 17 czerwca 640 roku.

Wieża Aleny (z lewej) w Dilbeek. Fot. Wikimedia Commons (Kris Vandevorst)

Śmierć jedynej (jak mówi legenda) córki wstrząsnęła Lewoldem i Hildegardą. Oboje się nawrócili. Ojciec, dręczony wyrzutami sumienia, ufundował kościół parafialny w Dilbeek i rozdał majątek ubogim. Przy grobie Aleny wkrótce zaczęły dziać się cuda; między innymi niewidomy wasal Lewolda odzyskał wzrok, poprosiwszy ją o wstawiennictwo.

W Dilbeek i Vorst przetrwało sporo śladów kultu świętej Aleny. Jest wieża Aleny (podobno zbudowana w miejscu, gdzie kiedyś stał zamek Lewolda) i poświęcona jej kaplica w kościele świętego Dionizego w Vorst. Zachował się też romański grobowiec z ok. 1200 roku (jego wykonanie związane było zapewne z podniesieniem relikwii, które nastąpiło w 1193 roku za zgodą biskupa Cambrai; w tamtych czasach oznaczało ono kanonizację) oraz relikwiarz.

Sarkofag świętej Aleny w kościele św. Dionizego w Vorst. Fot. Wikimedia Commons

Przechowywane w Vorst relikwie, przypisywane Alenie, po zbadaniu okazały się pozostałościami mężczyzny żyjącego około X wieku. Inne relikwie znajdują się w Dilbeek i być może te są autentyczne. Ale nawet jeśli nie, to autentyczna i niezmiennie aktualna jest jej historia. Wciąż na całym świecie giną ludzie z powodu wiary w Chrystusa. Serce pęka, kiedy czyta się o kolejnych dziesiątkach i setkach chrześcijan mordowanych przez dżihadystów w Nigerii. Lecz także w krajach chrześcijańskich, takich jak Polska, osoby pochodzące z niewierzących czy obojętnych religijnie rodzin, które się nawróciły do Jezusa, doznają przykrości, szyderstw i szykan ze strony najbliższych.

Święta Alena z Vorst (Dilbeek) jest patronką od chorób oczu i bólu zębów. Przedstawiana jest z drzewem lub wyrwanym ramieniem. Jej wspomnienie przypada 17 czerwca. W Internecie dostępna jest strona, na której ktoś z mieszkańców Dilbeek zebrał wszystkie miejsca i pamiątki w Dilbeek związane z Aleną (http://omgevingsonderwijsdilbeek.be/de-heilige-alena/).

I chciałabym poprosić: pomódlmy się dziś do niej za chrześcijan z Nigerii i innych krajów, w których trwają prześladowania.

Źródła: kenteringen.nl, heiligen.nl, omgevingsonderwijsdilbeek.be, catholic.org, Wikipedia

Komentarze