Konserwacja Słodkiej Pani z Den Bosch przynosi fascynujące odkrycie

Jednym z dwóch najważniejszych sanktuariów maryjnych Holandii jest miasto Den Bosch (s’Hertogenbosch), stolica Północnej Brabancji, w którym w katolickiej katedrze św. Jana zamieszkuje Słodka Pani, Słodka Matka – dębowa figura Matki Bożej, słynąca cudami przynajmniej od XV wieku. To dzięki niej do tej gotyckiej katedry wciąż ciągną pielgrzymki, nawet w dzisiejszych skrajnie zlaicyzowanych czasach, wciąż odbywają się piękne procesje maryjne oraz trwa żywy kult Maryi i Jej Syna. Działa też Bractwo Maryjne zajmujące się propagowaniem kultu Matki Bożej (zoetelievevrouw.nl).

Słodka Pani, Matka Boża z Den Bosch. Źródło: G.Lanting/Wikimedia Commons

W ubiegłym roku cudowna figura po raz pierwszy od 165 lat opuściła swój dom w celu przeprowadzenia konserwacji. Zajmował się nią specjalista od polichromowanych figur drewnianych, Arnold Truyen (Maastricht). Konserwacja potwierdziła wszystkie dane, znane ze źródeł pisanych, oraz dodała dodatkową, nieoczekiwaną informację: Słodka Pani jest o kilkadziesiąt lat starsza, niż sądzono. Stawia ją to w rzędzie najstarszych drewnianych figur maryjnych na terenie Niderlandów.
Figura Słodkiej Matki została odkryta przypadkiem w styczniu 1380 r. podczas budowy katedry. Latem 1381 roku doznawała już czci w ołtarzu św. Archanioła Michała, później zaś otrzymała własną kaplicę. W maju 1382 roku przetrwała pożar swojej kaplicy, wyniesiona z ognia przez wiernych. W tym samym czasie zaczyna się notowanie cudów. Niejaka Hadewich (Jadwiga) z Vichten usłyszała od Pana Jezusa, że jej kulawa noga zostanie uzdrowiona, jeśli pomodli się do Matki Bożej przed tą konkretnie figurą. Tylko do roku 1603 zanotowano pięćset cudów; na szczęście ta „księga cudów” się zachowała i można nawet dzisiaj się z niej dowiedzieć również tego, że wielu spośród wiernych, którzy dziękowali Słodkiej Pani za uzdrowienie czy inne cuda, pochodziło z naszego Gdańska! Reprezentowane są w niej także inne kraje. Pielgrzymowało do niej wielu najpotężniejszych władców, łącznie z cesarzem Maksymilianem I oraz królem Filipem II, a także jeden z naszych ulubionych świętych, dzielny jezuita utrzymujący kontakty z Polską, Piotr Kanizjusz.
W momencie zdobycia władzy w mieście przez protestantów, co tak jak gdzie indziej oznaczało falę straszliwych zniszczeń sztuki sakralnej oraz prześladowań katolików trwających przy wierze ojców, Słodką Panią udało się ukryć i wywieźć. Zdołała tego dokonać katolicka krewna nowego protestanckiego burmistrza miasta, Anna van Hambroeck. Matka Boża przez Antwerpię dotarła do Brukseli i była tam czczona ponad 150 lat. Uczciwi brukselczycy zgodnie z umową oddali figurę właścicielom, kiedy wskutek osłabnięcia represji protestanckich jej powrót do Den Bosch stał się możliwy. Szczęśliwi katoliccy mieszkańcy miasta i całej Brabancji mogli ją powitać 27 grudnia 1853 roku... (stąd liczba 165 lat, podana powyżej).
Konserwator Arnold Truyen zbadał Słodką Matkę pod rentgenem oraz mikroskopem stereoskopowym i stwierdził istnienie śladów nadpaleń (dowód przetrwania pożaru) oraz przemalowań – dowodów naprawy. A oprócz tego stwierdził, że figura została wykonana między rokiem 1270 a 1310, czyli jest mniej więcej 50 lat starsza, niż uważano do tej pory. Powstała na miejscu (w szerokim sensie tego słowa), czyli w mozańsko-reńskim kręgu kulturowym. Truyen naprawił drobne pęknięcia i uszkodzenia farby, i stwierdził, że stan figury jest bardzo dobry i może trwać kolejne stulecia, choć oczywiście jest bardzo delikatna i jej ubieranie i przenoszenie (w procesjach) będzie wymagało dużej ostrożności.
A oto filmik prezentujący powrót Słodkiej Matki do swego domu:


W ubiegłym roku pisaliśmy o innej bezcennej, cudownej figurze Matki Bożej, jeszcze o kilkadziesiąt lat starszej, która być może została zamówiona i przekazana przez naszą świętą, Jadwigę Śląską: „Czy cudowna figura Matki Bożej w belgijskim sanktuarium jest darem św. Jadwigi Śląskiej?

Źródła: kn.nl, kro-ncrv.nl, bd.nl, volkskrant.nl, zoetelievevrouw.nl, Wikipedia

Komentarze

  1. Przejrzałem stronkę Bractwa: ich Słodka Matka z Lasu wróciła do s'Hertogenbosch we wtorek 27 grudnia 1853 w patronalne święto tutejszej katedry, czyli na Świętego Jana Ewangelisty, a to oznacza, iż po wiekowej tułaczce Uczeń znowu wziął Najświętszą Pannę do siebie. Zasadnym więc byłoby nazywać Słodką Matkę innym imieniem: 'Piękna Madonna Jana Teologa'.
    Natomiast 2 lutego 1855 odbyła się intronizacja Gromnicznej - Ogniem jest to Dzieciątko na Jej ręku. W kulcie Zoete Vrouw den Bosch na pierwszy plan wybija się nowenna od 7 do 16 lipca, czyli od 6 dnia oktawy Matki Boskiej Jagodnej aż do Szkaplerznej. I tak, niespodziewanie, Umiłowany Uczeń Ogień został ubrany w Szkaplerz Dziewicy Karmelu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz