Holenderski święty Stanisław

Dzisiaj, 18 lipca, Kościół wspomina świętego Fryderyka z Utrechtu, biskupa i męczennika. To kolejny, po polskim Stanisławie ze Szczepanowa czy angielskim Tomaszu Beckecie, biskup zamordowany na życzenie władcy za krytykę jego niewłaściwego postępowania. Przypadków prześladowania, czy w skrajnym wypadku zabijania, biskupów za napominanie władz świeckich było zresztą w średniowieczu więcej. Jeśli biskup chciał naprawdę rzetelnie wypełniać swoją funkcję, musiał się liczyć ze znacznie większymi nieprzyjemnościami niż dzisiaj, kiedy w krajach demokratycznych grozi im tylko kwaśna uwaga, że nie powinni się angażować w politykę. A mimo to wielu biskupów to robiło, i to może nawet gorliwiej niż dziś.

Św. Fryderyk z Utrechtu, akwarela ze zbiorów muzeum
sztuki religijnej Catharijneconvent, ilustracja opublikowana
przez panią Evelyne Verheggen na Twitterze
Według przekazów Fryderyk był prawnukiem fryzyjskiego króla Radboda, tego samego, który jako oporny poganin narobił tyle kłopotów świętemu Willibrordowi (zob. tekst „Terminator bożków”). Fryderyk był już jednak do szpiku kości chrześcijaninem, podobnie jak jego nieco starszy kuzyn, święty biskup Radboud, także potomek Radboda. Jak widać, trzeba było owszem trochę poczekać, ale zasiane ziarno wydało plon. Urodził się około 780 r. we Fryzji i po odbyciu nauk pobieranych od duchownych w Utrechcie (seminaria duchowne wynaleziono dopiero w epoce Soboru Trydenckiego) został wyświęcony na kapłana. Zajmował się chrystianizacją pogan, między innymi na terenie Fryzji. Około roku 815 lub 825 został mianowany biskupem Utrechtu. Słynął z pobożności i erudycji – być może to on napisał Żywot świętego Bonifacego – i wiadomo, że korespondował z Rabanem Maurem, najwybitniejszym uczonym i autorem chrześcijańskim dziewiątego stulecia (być może Państwo nigdy o nim nie słyszeli, ale za to każdy z Państwa doskonale zna hymn jego autorstwa: O Stworzycielu Duchu, przyjdź). Serwis santibeati.it podaje, że Raban Maur zadedykował mu swój komentarz do Księgi Jozuego oraz napisał ku jego czci poemat.

Relikwiarz głowy św. Fryderyka autorstwa Eliasa
Scerpswerta z 1362 r. Źródło: Rijksmuseum
Niestety, życie tego wybitnego pasterza Kościoła zostało przedwcześnie skrócone z powodu „zaangażowania się w politykę”. Dokładniej rzecz biorąc, biskup Fryderyk krytykował „rozwiązłe życie” Judyty Bawarskiej, żony panującego wówczas cesarza Ludwika Pobożnego. I to ona miała nasłać siepaczy, którzy 18 lipca 838 roku (lub kilka lat wcześniej, ale na pewno 18 lipca) zamordowali go w katedrze w Utrechcie po odprawieniu Mszy świętej. Dźgnęli go mieczami, a biskup zmarł z ran kilka godzin później. Taką wersję podają autorzy z przełomu XI i XII wieku, biskup Otbert z Liège w dziele Passio Frederici oraz słynny historyk William z Malmesbury. Znacznie późniejszy (przełom XVI i XVII wieku) słynny historyk, kardynał Cezary Baroniusz, twierdził, że to nie cesarzowa Judyta nasłała morderców, tylko poganie z Walcheren, którzy nie życzyli sobie nawracania na chrześcijaństwo. Nie ma bowiem dowodów na to, jakoby Judyta prowadziła rozwiązłe życie, więc nie miała powodu go zabijać. Jako historyk z wykształcenia, wybieram pierwszą wersję, mimo całej atencji do Baroniusza. Jeśli istniały w ogóle jakieś źródła i informacje, to prędzej zachowały się w czasach Otberta, trzysta lat po śmierci Fryderyka, niż pięćset lat później. Baroniusz żadnego nowego źródła nie wykopał i zapewne chciał jedynie oczyścić imię cesarza Ludwika POBOŻNEGO lub dynastii Welfów, z której pochodziła Judyta i która w czasach Baroniusza nadal istniała i rządziła w różnych miejscach.

„Rozwiązłość” w średniowieczu mogła zresztą oznaczać coś zupełnie innego niż dzisiaj. Ciekawy trop, niestety nie podając źródła, daje serwis santibeati.it. Według niego Ludwik Pobożny ożenił się z Judytą, jeszcze zanim zmarła jego pierwsza żona Ermengarda. Tymczasem biskup Fryderyk gorliwie walczył z małżeństwami kazirodczymi (fakt, w średniowieczu zwłaszcza w rodach arystokratycznych działy się bardzo dziwne rzeczy, których w naszej epoce nikt by nie śmiał próbować). Nawet jeśli to nie jest prawda, to dla ówczesnego gorliwego duchownego mogło wystarczyć niezachowanie należytego odstępu czasowego między śmiercią pierwszej żony a poślubieniem drugiej lub inne błahe z dzisiejszego punktu widzenia odstępstwo od ustalonych zwyczajów.

Św. Fryderyk z Utrechtu, autor: Cornelis Visscher (ok. 1628-1658)
Źródło: Wikimedia Commons/Het Utrechts Archief
Co więcej, wiadomo, że Judyta toczyła brutalną wojnę o wpływy na dworze i tron dla swojego syna ze starszymi synami Ludwika, zrodzonymi z Ermengardy. W „wojnie” tej nie brakowało działań zbrojnych ani zamachów. Być może Fryderyk po prostu opowiedział się po niewłaściwej (zdaniem Judyty) stronie konfliktu i to wystarczyło.

Wkrótce po śmierci biskup Fryderyk został uznany za świętego. Pochowany został w kościele św. Zbawiciela w Utrechcie, najważniejszym wówczas kościele tego miasta, stojącym w pobliżu dzisiejszej katedry św. Marcina. Niestety w 1587-88 roku został on doszczętnie zburzony przez protestantów i relikwie świętego męczennika zaginęły. Jego głowa, przeniesiona w 1362 r. do oddzielnego drogocennego relikwiarza, według bollandysty G. Cuypersa została ukryta, i zachowała się co najmniej do początku XVIII wieku – tak przynajmniej podaje serwis santibeati.it. Relikwiarz ten się zachował i jest przechowywany w Rijksmuseum w Amsterdamie. Z kolei Wikipedia podaje, że inny relikwiarz św. Fryderyka jest przechowywany w kościele św. Marcina w belgijskiej miejscowości Strépy-Bracquegnies. Nie wiem niestety, czy w relikwiarzach tych nadal znajdują się relikwie Fryderyka.

Wizerunek św. Fryderyka na nodusie krzyża arcybiskupiego.
Źródło: p. Lucas Buiting. Więcej informacji poniżej. 
Zachowała się za to inna drogocenna pamiątka z nim związana: jak poinformował dzisiaj fejsbukowy portal katedry św. Katarzyny w Utrechcie, wizerunek św. Fryderyka znajduje się wśród wizerunków kilku innych biskupów utrechckich na nodusie krzyża arcybiskupiego arcybiskupów Utrechtu. Krzyż ten jest wystawiany w katedrze podczas uroczystości Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Zesłania Ducha Świętego i święceń kapłańskich.

Święty Fryderyk z Utrechtu jest przedstawiany z mieczem wbitym w pierś, z dwoma mieczami lub z dwiema palmami męczeństwa. Jego wspomnienie liturgiczne przypada 18 lipca, w rocznicę śmierci, lecz jest także czczony z innymi świętymi biskupami holenderskimi w dniu 8 listopada. Jest czczony jako patron głuchych.

Źródła: kenteringen.nl, santibeati.it, Wikipedia

Informacja od pana Lucasa Buitinga, autora zdjęcia krzyża arcybiskupiego: Na zdjęciu znajduje się fragment nodusu krzyża arcybiskupiego arcybiskupa Utrechtu. Krzyż ten został wykonany przez Hellnera w 1865 roku i został całkowicie odrestaurowany przez Willema Noyonsa, złotnika i konserwatora, w 2021 roku. Ja i Maarten van Deventer mieliśmy przyjemność współpracować z Willemem Noyonsem przy realizacji tego projektu renowacji, oczywiście po udzieleniu zgody przez diecezję utrechcką. Podjąłem inicjatywę co do restauracji krzyża i identyfikacji imion i miejsc na krzyżu pierwszych biskupów Utrechtu, a pan Maarten van Deventer udzielił bardzo pomocnych informacji. Krzyża nadal używa się w Boże Narodzenie, Wielkanoc i Zesłania Ducha Świętego oraz podczas święceń.

Komentarze