Trwa parada LGBT w Amsterdamie: postępowi „chrześcijanie” obok warsztatów kręcenia porno, aktywistów pedofilskich i homowycieczek do ZOO
W Amsterdamie od 27 lipca do 4 sierpnia
trwa parada dumy (warto zauważyć, że angielskie słowo pride
jest dwuznaczne: oznacza i dumę, i pychę) homoseksualistów oraz
przedstawicieli wszelkich innych (dez)orientacji seksualnych,
najsłynniejsza tego rodzaju impreza na świecie. Prawie milionowe
miasto, którego centrum i tak przez cały rok jest obwieszone
flagami w barwach sześciokolorowej tęczy, na przełomie lipca i
sierpnia przemienia się w wielki woodstock homoseksualizmu, w
którym z autentycznym przekonaniem biorą udział dziesiątki
tysięcy Holendrów oraz turystów, przekonanych, że
homoseksualiści (i zwolennicy innych rodzajów nienormatywnego
seksu) wciąż są prześladowani i należy im okazać swoje
publiczne wsparcie. (Weryfikacji tej opinii można poszukać w tekście „W Holandii nadal trwają represje za obronę chrześcijańskiej nauki o małżeństwie”).
Typowa pamiątka z Amsterdamu, oferowana turystom. © DK |
Choć kilka lat temu została
przemianowana na „paradę kanałową”, jej treść i przesłanie
się nie zmieniły. Jest to jedna z największych publicznych imprez
Holandii, a przewodniki turystyczne prezentują ją jaką
jedną z głównych atrakcji Amsterdamu (oprócz domu
Anny Frank i Rijksmuseum). Biorą w niej też udział oficjalne
delegacje służb publicznych i zakładów pracy, których pracownicy
– nawet gdyby chcieli – musieliby mieć naprawdę dużo odwagi,
żeby się na to nie zgodzić, bo w warunkach holenderskich udział w
paradzie dumy LGBT jest równie dobrowolny, jak uczestnictwo w
pochodach pierwszomajowych w krajach komunistycznych, i odmowa
natychmiast skończyłaby się oskarżeniem o homofobię ze
wszystkimi konsekwencjami towarzyskimi i prawnymi.
Jak łatwo można się domyślić,
patronat nad amsterdamską paradą dumy LGBT (nie licząc dalszych
liter) sprawuje oficjalnie burmistrz miasta. Zobowiązane (oczywiście
pozytywnie) do zaznaczenia swojego poparcia czują się również
miejskie instytucje. W tym roku jest sporo nowości i ciekawostek.
Muzeum historii miasta, mieszczące się w dawnym beginażu (w
przybliżeniu chodzi o rodzaj klasztoru) Begijnhof, położonym tuż
koło miejsca amsterdamskiego Cudu Eucharystycznego i jego
sanktuarium Heilige Stede (niestety, zburzonego), zorganizowało
razem ze stowarzyszeniami LGBT warsztaty kręcenia własnego filmu porno. Natomiast
amsterdamskie ZOO przygotowało dla dzieci (sic!) specjalny, darmowy
(w odróżnieniu od normalnych wycieczek...) program zwiedzania,
poświęcony poznawaniu homo-, bi- i transseksualnych zwierząt.
Tęczowe flagi można w Amsterdamie ujrzeć częściej niż flagę Holandii i herb miasta. © DK |
Plakat zapraszający na występ dragqueen z okazji narodowego święta urodzin króla. © DK |
Z grafiku podanego przez gazetę możemy
się też dowiedzieć, że kazanie na tematy biblijne podczas
oficjalnego „tęczowego nabożeństwa” na zakończenie parady w
dniu 4 sierpnia wygłosi Pierre Valkering. Przypomnijmy, że jest to
ksiądz rzymskokatolicki i jawny aktywista LGBT walczący o „prawa
homoseksualnych księży”, który został zawieszony w posłudze
kapłańskiej po tym, jak opublikował autobiografię ze zwierzeniami
na temat szczegółów swojego czynnego życia seksualnego, łącznie
z uczęszczaniem do darkroomów (więcej w tekście pt. „Biskup Amsterdamu odważył się narazić homolobby”). Dodajmy, że mimo
ogromnej nagonki w mediach oficjalnych i społecznościowych, jaka
się potem rozpętała, biskup amsterdamski usunął w czerwcu
Valkeringa ze stanowiska proboszcza. Valkering, już wcześniej w
Holandii dobrze znany, stał się jednak homocelebrytą, brylującym
w mainstreamowych mediach. Teraz nagłaśniają one jego walkę o przywrócenie na stanowisko proboszcza.
Oprócz przedstawicieli różnych
odłamów protestanckich oraz Pierre’a Valkeringa swój aktywny
udział w amsterdamskiej paradzie zapowiedzieli aktywiści
pedofilscy, działający w organizacji „Front Wyzwolenia Dziecka”.
Jak napisali o sobie w mediach społecznościowych pod hasztagiem
#PedoPride, występują w imieniu nepiofilów, pedofilów, hebefilów
i efebofilów. Twierdzą, że są dyskryminowani, podczas gdy
stanowią po prostu jedną z wielu różnych orientacji seksualnych
oprócz homoseksualistów, lesbijek, biseksualistów itd., i domagają
się takiej samej akceptacji, jaką cieszą się wszystkie pozostałe
orientacje. Burmistrz Amsterdamu i organizatorzy odcięli się od
działaczy „Frontu Wyzwolenia Dziecka” oraz zapowiedzieli
współpracę z prokuraturą i policją w celu powstrzymania ich
akcji podczas parady; jednak pedoaktywiści zamierzają się nie
poddawać i zapowiadają rozsypywanie ulotek.
Źródła: nd.nl, telegraaf.nl, at5.nl,
Facebook, kn.nl
Komentarze
Prześlij komentarz