Piąte urodziny bloga „Adoptuj kościół w Holandii”!

Uświadomiłam sobie dzisiaj, że blog właśnie kończy pięć lat. 3 grudnia 2017 r. opublikowałam pierwszy tekst, w którym opisałam, dlaczego zdecydowałam się zamknąć poprzedniego bloga o nazwie „Myśli spod chustki” i co spowodowało, że zainteresowałam się Holandią i postanowiłam o niej pisać. Oto ten tekst, bo znaczna część czytelników dołączyła później i w sumie w ogóle nie wie, dlaczego ten blog powstał: „Adopteer een kerk in Holland”. Natomiast 8 grudnia 2017 r. ukazał się pierwszy tekst merytoryczny pod tytułem „Niepokalana i bitwa pod Empel”.

Poznają Państwo tego jegomościa? Jak łatwo się domyślić,
zdjęcie zrobione gdzieś w Den Bosch :) Fot. © DK

To były czasy! Przez pierwszych kilkanaście miesięcy fanpage bloga na Facebooku miał 150-200 polubowników i tyle samo było wejść na każdy tekst, a najbardziej poczytne przekraczały tysiąc czy dwa tysiące wejść. Dzisiaj polubowników na FB jest pięć razy tyle, doszły fanpage’e na Twitterze, Instagramie i Telegramie, a wejść na teksty jest przeciętnie od dwudziestu do pięćdziesięciu. Ewidentnie przyczyną było dobrze znane wszystkim publikującym cięcie zasięgów na Facebooku: liczba wejść na teksty trzy- czy czterokrotnie z dnia na dzień spadała o połowę, z reguły wkrótce po tym, jak nie wykupywałam reklam na Facebooku mimo namolnego składania mi takiej propozycji. Ale nie daję się Zuckerbergowi i piszę dalej, bo dzieją się rzeczy ciekawe, a Państwo wciąż czekają na nowe teksty, o czym sami mnie informują. Jest to bardzo miłe i daje motywację do dalszej pracy.

W ciągu tych pięciu lat istnienia bloga sytuacja Kościoła holenderskiego trochę się zmieniła – obecnie, po pandemii i lockdownach ma on jeszcze mniej aktywnych wiernych i jeszcze mniej pieniędzy na utrzymanie budowli sakralnychNatomiast w Polsce sytuacja, w jakiej żyją katolicy, zmieniła się radykalnie: w Kościele polskim wybuchły liczne skandale z chronieniem kapłanów–pedofilów i zbywaniem ich ofiar szukających pomocy i sprawiedliwości, uaktywniła się lewica antychrześcijańska, walcząca z katolikami i Kościołem przy użyciu metod typowych dla okresu komunistycznego, tąpnęła liczba powołań kapłańskich, spadła liczba wiernych uczęszczających na nabożeństwa, a biskupi przyjęli kurs na wprowadzenie w liturgii reform, które w Kościołach zachodnich współgrały z ich upadkiem (ministrantki, świeccy rozdający komunię świętą, komunia na rękę, świeccy diakoni stali; a ostatnio w jednej z diecezji, gdzie wcale nie ma problemu z brakiem księży, biskup postanowił, że wkrótce to świeccy zamiast księży mają chrzcić dzieci i asystować przy zawieraniu sakramentu małżeństwa…).

Przepraszam za tę długą wyliczankę – krótko mówiąc, szybko się okazało, że ta pomoc i wsparcie, których udzielanie przyświecało mi jako cel przy zakładaniu tego bloga, jest obustronna, ponieważ Kościół w Holandii, który wszystkie te zjawiska przeżywał w minionych dekadach, ma cenne dla nas doświadczenie, które mogłoby wydatnie zmniejszyć rozmiary rozkręcającego się w Polsce  kryzysu wiary i Kościoła, gdybyśmy tylko zechcieli z niego czerpać. Oni wszystko to przeżyli wcześniej, rozwinęli sposoby radzenia sobie w tych sytuacjach oraz popełnili błędy, dzięki którym możemy wyciągnąć wnioski, że trzeba ich unikać.

W ciągu pięciu lat istnienia bloga zamieściłam na nim 227 tekstów, a statystyki zarejestrowały 124 000 wejść. Z tej liczby 10 400 wejść przypadło na najbardziej popularny tekst, „Na żądanie muzułmanów miasto Utrecht wycofuje z promocji dzieła Caravaggia i jego uczniów, bo są chrześcijańskie” (link do tekstu można odnaleźć na stronie głównej bloga).

Zachęcam do przeglądania tekstów przy użyciu tagów, bo większość z nich jest wciąż aktualna. Statystyki ukazują, że niektóre teksty wciąż zdobywają nowych czytelników dzięki Google’owi. Najczęściej wyszukiwany jest tekst „Święta Dymfna – patronka ofiar gwałtów i osób chorych psychicznie”. W sumie to smutne, ale dobrze, że zainteresowani mogą przynajmniej odnaleźć świętą, która ich wesprze w ich problemach.

A oto krótki, subiektywny wybór tekstów, które chcę Państwu jeszcze raz przypomnieć:

Serdecznie wszystkim Państwu dziękuję za czytanie mojego bloga! Proszę o modlitwę za Polskę i Holandię oraz o lajkowanie, udostępnianie, komentowanie… (Te sztuczki są potrzebne, żeby teksty z bloga wyświetlały media społecznościowe). A ja będę się starać, żeby pisać interesująco, na czas i inaczej niż wszędzie :)

dr Dominika Krupińska

Komentarze

  1. Gratulacje! Zaglądam tutaj od czasu do czasu a powinnam częściej. Pozdrawiam E.

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog odkryłem kilka dni temu. Są tutaj bardzo ciekawe teksty poszerzające horyzonty i traktujące z szacunkiem katolicka Tradycje. Dla mnie takim osobistym doświadczeniem bycia Kościołem przez duże "K" było uczestniczenie w mszach podczas moich pobytow w Szwecji. Byli Afrykanczycy, Filipińczycy, Latynosi, Polacy itp. Msza była po szwedzku, czyli w języku ludzi, którzy katolikami nie są od stuleci, a językiem obcym dla wszystkich uczestników. Dlaczego nie mogła być to łacina, to każdy obeznany doskonale wie. Życzę powodzenia dla Bloga i mam nadzieje, ze będzie on źródłem refleksji dla osób mających większy wpływ na losy Kościoła w Polsce.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz